Od tamtej chwili zmieniło się...

By cmcnxnd

102K 5.6K 8.1K

Harry Potter i Draco Malfoy od zawsze się nienawidzą. Ale czy jedna sytuacja może zmienić ich relacje? W jaki... More

𝟏. 𝐏𝐫𝐳𝐞𝐜𝐢𝐞𝐳̇ 𝐭𝐨 𝐣𝐞𝐬𝐭 𝐏𝐨𝐭𝐭𝐞𝐫!
𝟐. 𝐉𝐚𝐤𝐢 𝐦𝐚𝐬𝐳 𝐳 𝐧𝐢𝐦 𝐩𝐫𝐨𝐛𝐥𝐞𝐦?
𝟑. 𝐙𝐧𝐨𝐰𝐮 𝐦𝐧𝐢𝐞 𝐩𝐨𝐝𝐠𝐥𝐚̨𝐝𝐚𝐬𝐳
𝟒. 𝐍𝐢𝐞 𝐰𝐢𝐞𝐦 𝐜𝐳𝐞𝐦𝐮 𝐠𝐨 𝐩𝐨𝐥𝐮𝐛𝐢ł𝐞𝐦
𝟓. 𝐃𝐥𝐚𝐜𝐳𝐞𝐠𝐨 𝐬𝐢𝐞̨ 𝐭𝐚𝐤 𝐳𝐚𝐜𝐡𝐨𝐰𝐲𝐰𝐚ł𝐞𝐦?
𝟔. 𝐏𝐨𝐫𝐨𝐳𝐦𝐚𝐰𝐢𝐚𝐣𝐦𝐲
𝟕. 𝐓𝐚𝐣𝐞𝐦𝐧𝐢𝐜𝐳𝐚 𝐬́𝐥𝐢𝐳𝐠𝐨𝐧𝐤𝐚
𝟗. 𝐃𝐳𝐢𝐞𝐰𝐜𝐳𝐲𝐧𝐚 𝐃𝐫𝐚𝐜𝐨
𝟏𝟎. 𝐊ł𝐨́𝐭𝐧𝐢𝐚, 𝐤𝐭𝐨́𝐫𝐚 𝐧𝐚𝐬 𝐩𝐨𝐝𝐳𝐢𝐞𝐥𝐢ł𝐚
𝟏𝟏. 𝐌𝐢𝐚ł𝐞𝐬́ 𝐫𝐚𝐜𝐣𝐞̨
𝟏𝟐. 𝐙𝐚𝐥𝐞𝐳̇𝐲 𝐦𝐢 𝐧𝐚 𝐧𝐢𝐦
𝟏𝟑. 𝐖𝐬𝐩𝐨́𝐥𝐧𝐞 𝐥𝐞𝐤𝐜𝐣𝐞
𝟏𝟒. 𝐒𝐢𝐨𝐬𝐭𝐫𝐚 𝐃𝐢𝐠𝐠𝐨𝐫𝐲'𝐞𝐠𝐨
𝟏𝟓. 𝐏𝐫𝐳𝐲𝐣𝐚𝐜𝐢𝐞𝐥𝐞
𝟏𝟔. 𝐖𝐲𝐩𝐚𝐝𝐞𝐤
𝟏𝟕. 𝐉𝐮𝐳̇ 𝐝𝐨𝐛𝐫𝐳𝐞
𝟏𝟖. 𝐏𝐫𝐨𝐛𝐥𝐞𝐦 𝐳 𝐋𝐨𝐮𝐢𝐬𝐞𝐦
𝟏𝟗. 𝐑𝐨𝐳𝐦𝐨𝐰𝐚
𝟐𝟎. 𝐃𝐥𝐚𝐜𝐳𝐞𝐠𝐨?
𝟐𝟏. 𝐃𝐚𝐣 𝐦𝐢 𝐭𝐨 𝐰𝐲𝐭ł𝐮𝐦𝐚𝐜𝐳𝐲𝐜́
𝟐𝟐. 𝐁𝐚𝐥
𝟐𝟑. 𝐋𝐢𝐬𝐚 𝐋𝐮𝐩𝐢𝐧
𝟐𝟒. 𝐎𝐩𝐨𝐰𝐢𝐞𝐝𝐳 𝐦𝐢 𝐨 𝐬𝐨𝐛𝐢𝐞
𝟐𝟓. 𝐍𝐨𝐰𝐢 𝐮𝐜𝐳𝐧𝐢𝐨𝐰𝐢𝐞, 𝐧𝐨𝐰𝐞 𝐩𝐫𝐨𝐛𝐥𝐞𝐦𝐲
𝟐𝟔. 𝐏𝐨𝐜𝐳𝐚̨𝐭𝐞𝐤 𝐩𝐥𝐚𝐧𝐮
𝟐𝟕. 𝐎𝐧𝐚 𝐭𝐨 𝐧𝐢𝐬𝐳𝐜𝐳𝐲
Zawieszam... :(
𝟐𝟖. 𝐙𝐦𝐢𝐚𝐧𝐚 𝐧𝐚 𝐥𝐞𝐩𝐬𝐳𝐞 𝐜𝐳𝐲 𝐧𝐚 𝐠𝐨𝐫𝐬𝐳𝐞?
𝟐𝟗. 𝐓𝐲 𝐬𝐢𝐞̨ 𝐳𝐚𝐤𝐨𝐜𝐡𝐚ł𝐞𝐬́
𝟑𝟎. 𝐏𝐫𝐳𝐞𝐬𝐭𝐚𝐧́𝐜𝐢𝐞 𝐦𝐢 𝐰𝐦𝐚𝐰𝐢𝐚𝐜́, 𝐳̇𝐞...
𝟑𝟏. 𝐃𝐥𝐚𝐜𝐳𝐞𝐠𝐨 𝐦𝐢 𝐧𝐢𝐞 𝐰𝐢𝐞𝐫𝐳𝐲𝐬𝐳?
𝟑𝟐. 𝐂𝐳𝐲𝐥𝐢 𝐭𝐨 𝐩𝐫𝐚𝐰𝐝𝐚...
𝟑𝟑. 𝐓𝐨 𝐤𝐨𝐧𝐢𝐞𝐜
𝟑𝟒. 𝐊𝐨𝐜𝐡𝐚𝐦 𝐜𝐢𝐞̨, 𝐜𝐳𝐞𝐦𝐮 𝐝𝐨𝐩𝐢𝐞𝐫𝐨 𝐭𝐞𝐫𝐚𝐳 𝐭𝐨 𝐫𝐨𝐳𝐮𝐦𝐢𝐞𝐦
Podziękowania❤️
𝐄𝐩𝐢𝐥𝐨𝐠
ROCZNICA <3

𝟖. 𝐍𝐨𝐰𝐲 𝐬́𝐜𝐢𝐠𝐚𝐣𝐚̨𝐜𝐲

3.5K 176 422
By cmcnxnd

Harry

*boisko quidditcha*

W tym roku zostałem kapitanem drużyny. Z jednej strony się cieszę, ale z drugiej to za duża odpowiedzialność. Angelina Jonhson ma poważną kontuzje po ostatnim meczu. Jest świetna, ale trzeba teraz znaleźć kogoś nowego.

Stoję sobie właśnie i czekam na wszystkich, którzy chcą się dostać. Wśród nich stoi Ginny.

-O ty też na ścigającego?-podszedłem do niej.

-Tak.

-Nie wiedziałem, że latasz.

-W domu już od małego próbowałam z Fredem i Georgem-uśmiechnęła się.-Nie wiem czy nie jestem za młoda jeszcze żeby się dostać.

-No co ty. Pamiętaj, że ja jakoś w 1 klasie dołączyłem.

-Ale ty jesteś Harry Potter-zaśmiała się.-To co innego.

-Dobra!-zwróciłem się do zebranych.-Zaczynamy. Nie znam was wszystkich więc przedstawcie się.

Po kolei każdy mówił jak się nazywa.

-Louis Smith-powiedział jakiś brunet z loczkami.

Na chwilę zamarłem. Potem jeszcze kilka osób się przedstawiało, a ja udawałem, że ich słucham, a tak na prawdę myślałem o nowo poznanym chłopaku.

No i się zaczęło. Przez 2 godziny sprawdzałem ich wszystkich. Nie byli za dobrzy. Chociaż Ginny radziła sobie.

Przyszedł czas na Louis'a. Wskoczył na miotłę. Był bardzo szybki i zwinny.

No i teraz miałem dylemat. Ginny albo Louis. Nie chcę zranić jej uczuć, ale wydaję mi się, że chyba z Louisem szybciej wygramy.

-Przykro mi Ginny, ale wybieram Louis'a-dziewczyna posmutniała, ale nie chciała tego po sobie poznać. Louis się uśmiechnął-Ale obiecuję ci, że jak tylko będziemy znów potrzebować ścigającego to bez żadnych sprawdzeń od razy wybiorę ciebie.

-Dzięki Harry.

Wszyscy odeszli. Wszyscy po za Louisem.

-Cieszysz się?-podszedłem do niego.

-Oczywiście, że tak. Bardzo ci dziękuję.

-To nie moja tylko twoja zasługa. Na prawdę jesteś świetny! Jestem pewien, że z tobą w drużynie, wygramy-chłopak się zarumienił.

-Pójdę już.

-Pamietaj, że za 2 dni trening!

-Dobrze, dobrze-poszedł.

A ja przez jeszcze kilka minut stałem uśmiechnięty.

                                                ***

Siedziałem z Ronem i Hermioną na kanapie. Był już wieczór.

-Louis jest na prawdę bardzo fajny!-ogłosiłem przyjaciołom.

-Ta, jeszcze się zakochaj-powiedział Ron.

-O co ci chodzi?-spytałem.

-O to, że nie wybrałeś Ginny, tylko jakieś uroczego chłopaka!

-Nie wybrałem go wcale dla tego, że jest ładny!

-A czyli uważasz, że jest ładny?

-Dość!-uciszyła nas Hermiona.-Ginny nie jest przykro. Rozmawiałam z nią i powiedziała mi, że rozumie i się cieszy, że Harry powiedział, że następnym razem na pewno weźmie ją. Jak jesteś niedoinformowany Ronaldzie to się nie wypowiadaj.


Draco

-No i po co ty się z nią umówiłeś?-zapytała mnie wciąż obrażona Pansy.

-Piękna jest-odpowiedziałem.-Po za tym dawno z nikim nie randkowałem. Muszę wrócić do starej formy.

-Aha.

-Wiesz, że cały Hogwart ją chcę?-zaśmiał się Blaise.

-No i co z tego? To ja ją zdobędę-powiedziałem spokojnie.

-Tak w ogóle to jak tam twoja przyjaźń z Potterem?-spytał mnie.

-Nie ma żadnej przyjaźni. A ty co taki zainteresowany?

-Chciałem temat zmienić.

-Dobra weź, bo muszę się z nią dokładnie umówić-wstałem i podszedłem do niej. Rozmawiała z jakąś ślizgonką. Odsunąłem ją i zbliżyłem się do Emmy.

-Za godzinę widzimy się w Pokoju Życzeń-powiedziałem cicho tak żeby tylko ona to usłyszała i udałem się do swojego pokoju, przygotować się.


Harry

Szedłem z Hermioną do biblioteki. Mieliśmy poszukać jakieś książki potrzebne do zrobienia eseju na eliksiry.

-Harry, ty idź w tamtą stronę, ja z w tą. W ten sposób szybciej coś znajdziemy-powiedziała.

-Okej.

Poszedłem wskazane wcześniej przez Hermione miejsce.

Przechodziłem między regałami, próbując coś znaleźć chociaż w sumie nie za bardzo wiedziałem co. Wszedłem w jakąś alejkę. Stał tam Louis.

-O hej-przywitałem się.

-Cześć Harry-uśmiechnął się.-Co tu robisz?

-Hermiona poprosiła mnie żebym jej pomógł poszukać jakąś książkę potrzebną do zadania z eliksirów. Jakbym odmówił byłby to trochę nie miłe, bo ona i tak nam pomoże w tym zadaniu jak zawsze.

-A z czego konkretnie to zadanie?

-Coś o krwi salamandry?

-Poczekaj tu-poszedł gdzieś i szybko wrócił z jakąś książką-Proszę.

-O dzięki!-wziąłem ją od niego.-Skąd wiedziałeś gdzie szukać?

-Ty jesteś na 5 roku, ja na 6-uśmiechnął się. Nie wiedziałem, że jest starszy ode mnie-Rok temu też tego szukałem.

-Tu jestes Harry-Hermiona przyszła.-Nie tu miałeś...-spojrzała na Louis'a i zamilkła.

-A no tak. To jest Hermiona, Hermiona to jest Louis-powiedziałem.

-Hej, Louis-podał jej rękę.

-Hermiona.

-Louis znalazł książkę-pokazałem jej.

-Ooo to dobrze-zaczęła ją przeglądać-To ja już idę, wy sobie pogadajcie-poszła.

-Słuchaj, nie widziałem cie wcześniej, a przecież jesteś gryfonem.

-Nie jestem tak popularny w tej szkole-zaśmiał się.

-Co ty gadasz, co druga dziewczyna się na ciebie gapi-popatrzyłem na kilka, które od razu odwróciły wzrok.

-Może i tak. Nie mam tu za wielu przyjaciół. W sumie to nie mam żadnych.

-Ej! Ja jestem twoim przyjacielem.

-Serio? Harry Potter moim przyjacielem?

-Tak.

-To fajnie.

-Co ty na to żeby spotkać się jutro z Ronem i Hermioną w 3 miotłach na piwo kremowe?

-Z przyjemnością się z wami wybiorę!


Draco

Zaraz wychodzę. Tak dawno nie byłem z żadną dziewczyną na randce. Może dlatego się stresuje. Nie ja nie mogę się stresować! Jestem Malfoyem! Mi zawsze się wszystko udaję!

Poszedłem do Pokoju Życzeń. Stanąłem przed ścianą i pomyślałem o zielono srebrnym pokoju, podobnym do pokoju wspólnego Slytherinu. Pomyślałem też o dużej sofie na środku i świecach. Chciałem żeby był nastrój.

W końcu wszedłem. Było jeszcze lepiej niż sobie wyobrażałem.

Usiadłem i czekałem na Emmę.

Przyszła po kilku minutach. Wyglądała pięknie. Jak zawsze.

-Cześć Draco-uśmiechnęła się.

-Witaj-też się uśmiechnąłem i pokazałem na miejsce obok żeby usiadła.

-Dobrze Panno White-popatrzyłem jej się w oczy-tłumacz się gdzie byłaś przez ten cały czas.

-Cały czas byłam tutaj.

-Tak? To dlaczego ja cie nie widziałem?

-Nie wiem.

-Trzeba to nadrobić-złapałem ją za rękę.

-Z przyjemnością-odwzajemniła uścisk.

-White. Znam was.

-Wszyscy nas znają, tak jak was. Też jesteśmy ważną rodziną. Jestem dziedziczką tego rodu.

-A ja dziedzicem Malfoyów-uśmiechnąłem się.-Może jednak zmienisz nazwisko.

-Co masz na myśli?-przybliżyła się lekko.

-Może Emma Malfoy-odpowiedziałem.

-Może...-przyciągnęła mnie do siebie i pocałowała.

                                                ***

Spędziliśmy bardzo miło czas. Wiedziałem, że będę ją mieć, ale nie spodziewałem się, że tak szybko. No i dobrze. Jutro wszyscy zobaczą, że ideał tej szkoły chodzi z Draco Malfoy'em. Nie mogę się doczekać min tych wszystkich chłopaków, którzy nie mieli ze mną szans.


Harry

-Harry?-Hermiona przerwała czytanie książki.-Wydaję mi się, że powinniśmy już porozmawiać-popatrzyła się na Rona.-Minęło już kilka dni...

-Eh...-przerwałem jej swoim westchnięciem.-Nie możemy o tym zapomnieć?

-Tylko, że to jest za poważna sprawa żeby się dało zapomnieć-powiedział Ron.

-Co chcecie wiedzieć? Ron mnie zamienił w kota, Draco mnie zobaczył i wziął, było mi u niego bardzo dobrze, była bardzo miły, nic mi nie zrobił, a teraz jestem już z wami!

-Bo to jest nie normalne!

-Co jest nie normalne?

-To, że chciałeś z nim przebywać. Dlaczego?

-A dlaczego nie?

-Bo to jest Malfoy!

-No i?!

-No i to!

-Uspokójcie się!-krzyknęła Hermiona.

-Nie wtrącaj się Hermiona!-powiedziałem. Dziewczyna nic nie powiedziała. Była bardzo zaskoczona.

-Co się z tobą dzieje?-zapytał Ron.

-Nic się ze mną nie dzieje!

-Ty nigdy nie krzyknąłeś na Hermionę!

-Odwalcie się ode mnie. Tak byłem z Malfoyem i co z tego? Może go polubiłem? Może nie jest taki zły?

-Ale...

-Wiem co chcesz powiedzieć-przerwałem mu.-Malfoy jest okropnym ślizgonem, on się nigdy nie zmieni i takie różne.

-Bo to prawda!

-To może teraz porozmawiamy o was, co?

-O nas?-Ron udawał zdziwionego.

-Kiedy zamierzaliście mi powiedzieć, że jesteście razem?

-Ale my nie...

-Widziałem Ron.

-Hm, może dlatego, że nie było cię z nami?

-Jeżeli na prawdę Malfoy nic ci nie zrobił i byłeś tam bezpieczny, to mimo tego, że i tak nie zbyt mi się to podoba to dam ci spokój-odezwała się Hermiona.-Ty też powinieneś Ronaldzie. I tak, jesteśmy razem. Przepraszam, że ci nie powiedziałam. Mieliśmy okazję.

-To on powinien przeprosić ciebie!

-Idę-wstałem i wyszedłem. Usłyszałem jeszcze tylko wołania Hermiony.


Draco

Pożegnaliśmy się. Emma poszła do dormitorium, a ja w przeciwną stronę, czyli na wieżę. Często tam bywam. Ledwo co tam wszedłem, a już ktoś wpadł zaraz po mnie. Był to oczywiście Harry.

-O Malfoy.

-Tak to ja.

-Mogę się dosiąść?-skinąłem głową.-To...yyy...co tam u ciebie?

-Byłem na randce z najpiękniejszą dziewczyną w szkole.

-Czyli?

-Potter....no błagam cię. Ty tak bardzo nie ogarniasz co się dzieję-westchnąłem.-Jutro wszystkiego się dowiesz.

-Nie mogę się doczekać-zaśmiał się.

-A ty co tu robisz znowu?

-Pokłóciłem się z Ronem i Hermioną.

-O mnie.

-Co? Skąd wiesz.

-Łatwo było się domyślić.

-No tak.

Siedzieliśmy w ciszy.

-Wiesz-zaczął-zastanawiałem się nad czymś.

-Hm?

-Dzięki temu co się wydarzyło miałem okazje cię poznać. Tak bardziej jaki na prawdę jesteś.

-Może...ale na pewno wciąż nie wiesz o mnie wszystkiego. 

-Rozmawiamy teraz normalnie. Wczoraj też. Jakbyśmy wcale nie byli wrogami

-Nigdy nie chciałem mieć w tobie wroga-powiedziałem.

-Jak to? Przecież już od pierwszych dni szkoły mnie nie lubiłeś.

-Odrzuciłeś moją przyjaźń. Odrzuciłeś mnie...-znowu westchnąłem.-Wybrałeś ich, a nie mnie. Dlatego cię znienawidziłem. Całą drogę do Hogwartu myślałem tylko o tym żeby cie poznać.

-Obraziłeś wtedy Rona.

-Byłem wkurzony, że byłeś tam cały czas z nim. Liczyłem, że w pociągu tak po prostu do mnie przyjdziesz. To głupie.

-To znaczy, że chciałeś być moim przyjacielem.

-Tak. Ale jak widać nie wyszło i przerodziło się to w coś gorszego.

-Zacznijmy od nowa.

-Co?

-Zacznijmy od nowa-powtórzył.

-Słyszałem, ale...tak na serio?

-Oczywiście, że tak-podał mi rękę i się uśmiechnął.

-Nawet nie wiesz jak się cieszę-też się uśmiechnąłem.-Twoi przyjaciele chyba nie za bardzo się z tym pogodzą.

-Nie wiem jeszcze czy im powiem. Ale wiem, że kiedyś to zaakceptują.

-Z Blaisem też może nie być łatwo, ale Pansy sobie z nim poradzi-wybuchnęliśmy śmiechem.-Fajnie jest mieć ciebie za przyjaciela.

-Ciebie też.

-Dobra więc wyjaśnijmy sobie jedno żeby był już spokój.  Nie mam pojęcia czemu chciałem się tobą zajmować więc nie odpowiem ci na żadne pytanie.

-Spokojnie nie mam zamiaru pytać-zaśmialiśmy się.

**************************************

Tak sobie myślę, że w sumie pod ostatnim rozdziałem nie wytłumaczyłam wam za bardzo sensu nowej postaci i też tych, które dodam później. Nie wiem jak wy, ale ja za bardzo nie przepadam za książkami, w których wszystko dzieje się bardzo szybko. Dlatego w mojej będzie powoli. Więc tak jakby plan na to wygląda tak, że Harry i Draco będą przyjaciółmi, a w między czasie będą poznawać nowe osoby i tworzyć związki z nimi, które prędzej czy później i tak się skończą. Każda taka ich relacja z kimś innym będzie budować ich własną i po czasie zrozumieją, że to oni są sobie pisani. Nie chciałam żeby ta książka była nudna, a te postacie wprowadzą różne wątki, które będą miały wpływ na przyszłość. Nie może być tak kolorowo. 

I jak wam się podoba?




Continue Reading

You'll Also Like

11.6K 743 21
Przyznam, że wystarczyło jedno spojrzenie, żebym dosłownie przepadła dla jego brązowych oczu. Jedno spojrzenie i już nie mogłam spać spokojnie. Przez...
2.8K 229 8
Loki Laufeyson potrzebował kolejnej szansy, a Peter Parker, no cóż, on mógł mu ją dać. ( postacie: nie należą do mnie, pochodzą z uniwersum marvela)...
35.2K 1.4K 41
Wiktoria Ostrowska jest siostra Wiiko, influencerki z ekipy dresscode. Zwyczajna nastolatka wkroczyła w świat rapu dzięki jednej imprezie. Czy jej wi...
59.7K 3.3K 81
Każdy zna wielkich Ninja i ich moce, jednak co gdyby bardziej wdrążyć się w ich życie prywatne? Co się stanie, gdy w ich problemy wmieszają się inne...