Marzenia

By iCanFlyWithYou

180 8 0

More

1. 16 Kwietnia
2. "Co ja tu robie" ?!
3. Spacer.
5.Miesiąc
6. Pora isć...

4. "Matt?"

30 2 0
By iCanFlyWithYou

*** Godzina 21:10 - Zosia obudziła się w szpitalu ,a nad nią schylał się lekarz ,świecąc jej światlem w oczy. ***

-Cc.. Co ja tu robie ? - przeciera oczy dłońmi.
-Zostałaś uderzona w tył głowy butelką.. - odpowiada lekarz, notując coś.
- Jaką butelką ?? Nic sobie nie przypominam .. - wydawała się być przerażona i zdezorientowana. Przecież nie pamiętała ,aby ktoś ją uderzył butelką. Jak mogłaby to zapomnieć ? Napewno chciałaby złapać sprawcę ,gdyby coś takiego miało miejsce. Czy ten lekarz więc zmyślał ? Różne myśli miała w głowie. Ale nic sobie nie mogła przypomnieć.
-Nazwisko panienki poproszę?? - wyrwał ją z zamyśleń lekarz.
-Nie pamiętam ... - rzuciła przerażone spojrzenie lekarzowi.
-Yhymm.. - znowu zaczął notować. -Zdaje się ,że uderzenie było dość silne i przez pewien okres nie będziesz nic pamiętać. Takie krótko trwałe zburzenie pamięci.
-Coooo ?! - nie wyobrażała sobie nic nie pamietać ,nawet jakby to mialo być "takie krótko trwałe" ,to i tak dla niej było to czymś nie do pojęcia.
-Spokojnie ,rozumiem że to dla Ciebie straszne.. Ale panika nie pomoże. Sądze ,że około 2 miesiące lub mniej i bedzie wszystko w porządku.
" "Spokojnie" ?!?!?! Jak mam być spokojna !!! I do to tego 2 miesiące .. AŻ 2 miesiące ! AŻ !!" -Zosia prawie płakała. Nie pojmowała NIC. Od lekarza nie odtrzymala zrozumienia.. Kto ,wiec mogłby ją zrozumieć ? Ktoś ze znajmych? W tym momencie nie istniał dla niej nikt znany .. przecież straciła pamięć. Wszystko się zwaliło. Jak budynek. Nie wie komu ufała, kogo nazywała przyjacielem. Teraz mogą ją oszukać i podawać się za "przyjaciół" ,a nastepnie wyciągnąć wszystkie potrzebne im tajemnice. Ale chyba Zosia taka nie jest ? Wydaje mi się ,że potrafi być rozważna. Ale być może ,tylko mi się wydaje... Czuła się bezradna.

-Zapraszam. - powiedzial lekarz otwierając jakiejś kobiecie drzwi od sali ,w ktorej leżała.
-Córeczko ,jak sie czujesz ? - prawie ,że podbiegla do Zosi bez wahania i bez wiedzy ,że Zosia nie wie kim ona jest ,zadała pytanie.
-Emm.. Córeczko ? - Zosi oczy były tak zdziwione ,a zarazem przerażone ,że trudno to opisać. -Ekhm. - kaszlnął lekarz. Proszę Pani ,możemy porozmawiać?
-Dobrze, Panie doktorze. - kobieta powoli wstała z łóżka z zakłopotaniem malującym się na twarzy.
-Za chwilę Pani wszystko wyjaśnię. - mówił zabierając kobiete na jakieś 7-8 metrów od łóżka Zosi. Lekarz rozmawiał z kobietą jakieś 15 minut. Było po niej widać ,jest przerażona. Nie mogła nic powiedzieć ,przez kilkanaście sekund. Nie wierzyła w to tak samo jak Zosia - jej córka.
-Przepraszam Zosiu ,nie wiedziałam ,że mnie nie pamiętasz .. Jestem Twoją mamą. - kobieta dodała smutny uśmiech.
-Nie pamiętam Cię , "mamo" ,ale myśle ,że za 2 miesiące wszystko będzie już w porządku. - powiedziała to tuląc się do kobiety. Poczuła przepływającą energie przez całe ciało ,lekki ból w okolicach serca ,a w jej głowie jakby film. Widziała swoje narodziny i tą kobiete ,która nazywała się jej mamą. Wszystkie wspomnienia z nią tak jak film leciały jej przez głowe z przyśpieszeniem. I koniec. "Film" skończył się na chwili teraźniejszej.
-Pamiętam Cię ,Mamo ! - wykrzyknęła ,choć nie wiedziała skąd pojawiły się te wspomnienia ,była pewna ,że jej podświadomość nie może się mylić. Była pewna ,że to jej Mama.
-Naprawdę ?! - rozpłakała się.

Continue Reading

You'll Also Like

3.6K 56 12
Want to ask me questions? See my behind the scenes? Even see my upcoming story sneak peeks? Here you can request for a chapter read request as well...