happy without me || yuwin

By mokyomoon

2.1K 183 158

Yuta jest nastoletnim artystą uzdolnionym plastycznie cierpiącymna zaburzenia odzywiania, a Sicheng cierpiący... More

1
2
3
4
5
6
7
8
9
10
11
13
14
15
16
17
18
19
20
21
22
23
24
25
26
27
28
29
30
31
32
podziekowania

12

66 6 10
By mokyomoon

Po tamtym dniu ich relację wydawały się poprawić, lecz mimo to w szkole dalej zachowywali się tak jak przed tamtą rozmową.

Spotykali się w tym samym miejscu za każdym razem gdy któryś z nich potrzebował się wygadać. Ostatcznie skończyło się na tym, że częściej tą osobą był chińczyk.

Yuta wrócił do udawania, że jest wspaniale.

Jego gra aktorska była tak dobra, że nikt nic nie widział.

Nikt prócz Donga, który obserwował go od dłuższego czasu.

Mimo to nie naciskał na japończyka. Bał się, że ten znów zacznie zachowywać się względem niego jak kiedyś.

A tego nie chciał najbardziej ze wszystkich możliwych konsekwencji ich rozwijającej się relacji, której sami do końca nie rozumieli.

Mimo to starali się zrozumieć to dziwne, ale przyjemne uczucie gdy przebywali w swoim towarzystwie.

Dong postawił sobie za cel sprawienie, że japończyk mu zaufa oraz będzie się uśmiechał. Nikt nie mógł winić go za niewinne marzenie, które pragnął zrealizować.

On po prostu chciał być jezcze bliżej Yuty choć nie rozumiał dlaczego. Wiedział jednak iż nie podda się bez próby zdobycia zaufania czerwonowłosego.

Widział, że coś jeszcze jest na rzeczy. Lecz nie mógł dojść do wniosku co. Prawdopodobnie przez krótki staż ich wciąż poprawiającej się relacji.

Czuł potrzebę by dowiedzieć się co jest nie tak u jego kolegi. Po prostu coś mu mówiło, że jest u niego bardzo źle.

Nie chciał snuć domysłów, ale nie zmieniało to tego iż martwił się o japończyka. Podejrzewał, że nikt nie zauważa jego zasłabnięć, które przydarzają się przerażająco często.

-Sicheng lekcja się skończyła pięć minut temu! - usłyszał a później poczuł jak ktoś walnął mu w głowę, tym kimś był Chittaphon.

Miał chęć mu oddać, mimo to postanowił być dziś miły i to zignorować.

-Już się zbieram. Nie musisz drzeć mi się do uszów, przecież twój chłopaczek i jego przyjaciele nigdzie nie pójdą jeśli przyjdziesz kilka minut później.  - mówił zbierając z ławki zeszyt, w którym zamaist notatek były amatorskie rysunki oraz teksty różnych piosenek, takich które napisał sam i tych znanych bardziej bądź mniej przez ludzi.

Czuł przygnębiające zmęczenie, przez które nie miał na nic sił. Fakt, że miał dziś na wf zdawać biegi oraz sprawdzian z matmy powodował brak jego chęci do czegokolwiek.

Myśl o tym że prawdopodobnie zobaczy Yutę z tamtą dwójką, wprawiła go w bardzo dobry humor.

Właściwie to zawszę gdzieś blisko Yuty kręcą się Osaki razem z Na, no chyba że ten drugi siedzi ze swoim chłopakiem. Wtedy zazwyczaj Shotaro ciąga za sobą Sungchana, który zawszę daję mu się namówić na swojej głupie pomysły.

Nie miał słów do tych dzieciaków. Chociaż jego zdaniem najgorsi byli Haechan i Jisung, ten pierwszy po prostu czasami przerażała Winwina. Natomiast Jisung za każdym razem gdy spotkał Sicheng zaczynał go przedrzeźniać oraz denerwować.

Dong żyjący w swoje bańce nie zauważał, że jest popularny w szkole i każdy jego krok obserwują plotkarze ze szkoły starając wyłapać błędy, które mógł popełnić. Nie zauważył też, że starając się o atenciej Nakamoto sprowadza na jego osobę jeszcze większe zainteresowanie niż to ze czerwonowłosy zana Marka i Johnn'ego.

Co za tym idzie Yutą znów zaczął interesować się San, chłopak w ich wieku który gnębił Yutę do połowy drugiej klasy. Jego powody były głupie, w końcu kto normalny bije kogoś gdy jego wyniki wyjdą słabiej niż tej drugiej osobie lub kto normalny zastrasza kogoś, że rozpowie iż puścił się z facetem pomijać całkowicie prawdę. San szantażował go w ten sposób przez wiele miesięcy, mimo że takie wydarzenia nie miały miejsce, a tak naprawdę san próbował go wykorzystać co mu się nie udało i się zdenerwował. Niestety Yuta go słuchał i nic nikomu nie mówił ponieważ bał się tego co może zrobić Choi. Do czasu kiedy starszy brat Yuty odkrył prawdę, a wtedy jego gniew na tego małolata był tak wielki, że nawet to jakie miał wpływy a bardziej jego rodzice nie pomogło. O całej sytuajci wiedział tylko on, Hansol oraz ich rodzice.

Teraz są w ostatniej kalsie, a Yuta zaczyna trząść się ze strachu gdy gdzieś zobaczy Sana. Mimo, że od wydarzeń trochę minęło to Nakamoto ma dalej ranę na psychice po tym.

Życie musiało bardzo kochać czerwonowłosego sprowadzając na niego tyle nieprzyjemnych sytuacji. San przyglądał mu się od kiedy zauważył, że Dong usiłuję nawiązać z nim dialog pewnego później południa po zajęciach.

Czerwonowłosy nie czuł się komfortowo kiedy czuł, że ktoś go obserwuję.

-Yuta! - krzyknął mu ktoś do ucha, tym kimś był oczywiście jego młodszy kuzyn.

-Dlaczego drzesz mi się do ucha bachorze, chcesz żebym był głuchy? - zapytał posyłając mu obojętny wzrok.

-Śpisz dziś u mnie bo twoi rodzice polecieli do Chin, a Hansol jest do jutra u swojego przyjaciela z poza Seulu. - odpowiedział.

-Przecież nie jestem dzieckiem potrafie sam o siebie zadbać, mogę zostać u siebie. - nie lubił nocować u Shotaro ponieważ jego ojciec zawszę się dziwnie przy nim zachowywał.

-Nie możesz. Hansol powiedział  że rano sam po ciebie przyjechać by sprawdzić czy dotrzymałem słowa.

Takim sposobem Yuta spędzili noc pozs swoimi wygodnym łóżkiem. W domu pełnym różnych figurek, które kolekcjonował ojciec Taro...

Od autorki
Pryzpomnialo mi sie ze mialam dokonczyc pisac ten rozdzial
San - Choi San ateez

Continue Reading

You'll Also Like

18.3K 628 38
- Płotka nie zakochuje się w płotce - szepnęłam patrząc w prost w niebieskie oczy blondyna - Cami gdzieś mam tą bezsensowną zasadę - odparł JJ po cz...
25.8K 952 43
"Niektórzy ludzie rodzą się w burzy i nigdy nie znajdują spokoju." Lex Monet to dziewczyna z pozornie twardą skorupą - arogantka z adrenaliną we krwi...
13.4K 789 46
W brutalnym świecie gry, gdzie każdy jest tylko numerem, 456 i 001 odkrywają, że nawet wśród chaosu i śmierci mogą narodzić się więzi, które zmieniaj...
207K 7.9K 55
To historia o dziewczynie, która pochodzi z dwujęzycznej rodziny. Jej mama jest Polką, a tata Koreańczykiem. Mieszkają w Polsce. Gdy wróci ze szkoły...