21

8.8K 295 405
                                    

𝑺Ł𝑨𝑩𝑨 ;

Moje zielone oczy powoli się otworzyły, jedno z ramion Draco obejmowało moją mniejszą sylwetkę.

Jego bok wtulił się we mnie. Gdy obudziłam się ze snu i zdałam sobie sprawę, że muszę dziś wrócić do domu, aby odwiedzić ojca, ale nie musiałam wyjeżdżać z samego rana, więc mogłam spędzić z nim dzień. Kiedy zmieniłem pozycję, siadając, usłyszałem jęk Draco. —,,Do cholery co to było?''  Jego ramię w zasadzie uderzyło we własną klatkę piersiową, budząc go również. „Nie ma szkoły". Mruknął, odwracając się i wbijając głowę w poduszkę.

Położyłam dłoń na boku jego ciała, potrząsając nim. —,,Muszę wziąć pigułkę, Draco. Chodź.'' Nalegałam, sprawiając, że westchnął zirytowany.

—„Żartujesz sobie kurwa?"

Przewróciłam oczami. —,,To nie moja wina, że ​​wszedłeś we mnie''

Podniósł głowę, a na jego ustach pojawił się uśmiech. —"I zrobiłbym to ponownie."

Poczułam chichot przechodzący przez moje usta, gdy chwyciłam poduszkę i uderzyłam go w twarz. —"Wstań!" Pchnęłam, patrząc, jak z powrotem opada na materac po moim uderzeniu.
,,Możemy użyć zaklęcia do Hogsmeade i się tam przenieść.''

Draco nic nie powiedział, pocierając skronie. Czułam się źle, zmuszając go do pójścia ze mną po to, ale powinien być bardziej odpowiedzialny. Zdjęłam ciepłe pokrowce, zanim włożyłam top i szorty. ,,Potrzebuję swetra z mojego dormitorium'' Mruknęłam. „Będę..."

—,,Po prostu weź jakiś mój" Spojrzał na mnie, sprawiając, że moje oczy rozszerzyły się. Rzucił mi spojrzenie na moją osłupiałą twarz. „Co jest nie tak z twoją twarzą?"

—,,Chcesz, żebym ubrała TWÓJ sweter?" Zapytałam marszcząc brwi. „Myślałam, że nie chcesz, żeby ktokolwiek o nas wiedział.''

Przewrócił oczami, wychodząc z łóżka w bokserkach. Obserwowałam, jak jego mięśnie pleców napinają się, gdy szedł do szuflady, otwierając ją i wyciągając ciemnozielony sweter. —„Chodzi o to, że staramy się nie być widoczni, kiedy wymykamy się ze szkoły, Rockwell." Narzekał, podchodząc do mnie. „Masz."

Poczułam mały uśmiech na moich ustach, kiedy wzięłam sweter, wpatrując się w materiał.
—„Myślisz, że mogłabym go zatrzymać?" Zapytałam z wielkimi oczami i usłyszałam, jak parsknął.
—„Kurwa nie...'' Urwał, patrząc, jak moja twarz opada. Zamknął oczy, sztywno kiwając głową.
,,Nieważne. I tak nie lubię go za bardzo. "

Ale z tego, co sobie przypomniałam, powiedział mi jakiś czas temu, że to jego ulubiony sweter.

Po tym, jak Draco kupił mi pigułkę w jednym ze sklepów w Hogsmeade, chciałam kupić mojemu ojcu kociołek ciasta. Był jego ulubionym jedzeniem i razem je jedliśmy, pijąc gorącą czekoladę. Kiedy weszliśmy do Miodowego Księcia, złapałam ich stos przed zabraniem na ladę. Tam zobaczyłam Alana Ronwalda, tego samego starca, który był właścicielem. —„Amara?"

Spojrzałam na niego, posyłając mu uśmiech.
—„Cześć, Alan. Jak się masz?''

Draco wepchnął ręce do kieszeni obok mnie, prawdopodobnie chcąc tylko wyjść. Starzec uśmiechnął się ze znużeniem swoimi jasnoniebieskimi oczami. —,,Dobrze mi idzie, kochanie. Jak Twój ojciec? Szkoda. To dobry człowiek.''

Poczułam, jak mój uśmiech blednie, patrząc, jak głowa Draco pęka na mnie. Spojrzałam na swoje buty, zanim skinęłam głową, czując na sobie falę smutku. Mężczyzna zauważył. —,,Och, ja! Przepraszam kochanie. Proszę, weź to. Nie mogę prosić cię o zapłatę."

SL*T ; Draco Malfoy (tłumaczenie PL)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz