Co ty do cholery miało być! - krzyczałem do siebie w myślach. Stiles to taka ciamajda bez żadnych zdolnosci. Jest zwykłym chłopakiem, który połowicznie jest policjantem dzięki ojcu, który po tym jak wyrzucili go ze studiów wzial go na zastępcę. Jest po uszy zakochany w swojej dziewczynie, która nie wiem co w nim widzi. Jest moim kumplem. Przyjacielem. Więc dlaczego do cholery pieką mnie całe poliki od rumiencow? Czemu w głowie odtwarzam sobie nasz pocałunek? Czemu chce po niego wrócić żeby znów go pocalowac?
Teraz bieglem przez las znajdujący się obok nowego domu Scotta. Czułem się nie pewnie i zarzenowany. Szybko zrzuciłem z siebie koszule i ściągnąłem spodnie. Po chwili już biegalem jako wilkołak. Podążałem przed siebie nie wiedzac gdzie wogule zamierzam się znalesc. Cała noc szukałem miejsca docelowego, ale rano jako człowiek ocknąłem się przy punkcie z którego wybiegłem. Podniaslem leżące nadal na ziemi ubrania i ubrałem na siebie. Zapomniałem, że w kieszeni miałem telefon. Gdy go wyjalem szybką była lekko stluczona. Gdy włączyłem ekran zobaczyłem:
10 nieodebranych połączeń od Petera
5 nieodebrane połączenia od Scotta
2 nieodebrane połączenia od Stilesa
Dobijających się do mnie Scotta i Stilesa(choć wolałbym nie) rozumiem, ale Petera. Coś musiało się stać. Szybko podążyłem w stronę hangaru. Byłem nie wyspany, ale nadprzyrodzone zdolności pomagały w tym utrapieniu.
10 minut później byłem na miejscu.
- Cos się stało, że się tak dobijałes?! - spytalem wchodząc do środka.
- Tak! Ta 5 bachorow mi zwiała. Nie mogłem ich znalesc, a ty oczywiscie nie odbierałeś. Musiałem poradzić sobie sam. - naprawdę był zły. - Są w klatkach na jakims zadupiu. Może to ich coś nauczy. - Cały czas leżał na kanapie. Teraz się nachylił i na mnie spojrzał. - Czemu nie odbierałeś i czemu wyglądasz jakby cie ktoś potrącił?
- Nie odbierałem, bo byłem na imprezie, a wyglądam tak, bo nie mialem ciuchów na przebranie. - udawałem pewny glos.
- A tak naprawdę? - Peter zawsze wiedział kiedy kłamie. Nawet jeśli na początku się nie domyślal to i tak później doszedl do prawdy.
- Impreza była do luftu. Nie wiem czemu wogule na nia poszlem. Zwiałem i postanowiłem się orzeźwić. Niestety nagi jako wilkołak nie posiadam skrytek na telefon. - zdjąłem kurtkę i rzucilem na kanapę.
- Musisz sobie taką znaleźć jak zamierzasz biegać wiecej takich maratonów. - uśmiechnął się sztucznie kierując się w stronę wyjścia od hangaru. - Wychodzę. Umyj się, bo smierdzisz. - wyszedł nie czekajac na odpowiedź. Zrobilem jak kazał. Miał rację. Waliło ode mnie jak ze ścieków. Szybko udałem się pod prysznic. Nie miałem kaca, bo tak dużo nie wypiłem, ale prysznic i tak byl ulga. Po umyciu owinalem się w ręcznik i usiadłem na kanapie wczesniej zajętej przez mojego wuja. W dłoń wziąłem telefon i wybrałem numer Stilesa. Już miałem do niego dzwonić, ale pomyślałem. - Co ja mu mam niby powiedzieć? Mu albo reszcie? Co się wogule działo po tym jak poszlem? Cholera!
- zacisnąłem telefon w ręce. Spojrzalem na zegarek. Pokazywał 12. Kolejny powód żeby nie dzwonić. Pewnie śpią albo mają kaca.
Westchnąłem po czym wstałem, aby się ubrać. Nalozylem obojetnie jaki T - shirt i bokserki. Powędrowałem do łóżka, w którym po chwili już spalem.
Obudzil mnie dzwiek przychodzącej wiadmosci:
Możemy się spotkać? Pogadać?
Oczywiscie od Stilesa. Bylo po 17. Trochę sobie zdrzemnalem.
Druga wiadomosc:
Za chwilę jestem w hangarze.
Kurwa! Szybko wstałem z łóżka. Pobiegłem do szafy i ubrałem jeansy. Spojrzalem na koszulkę. - " Kiedy ktoś mi mówi, że nie wdzial wilkołaka". Pod wydrukiem była podobizna mojej twarzy - zawsze poważnej. Stiles dal mi ją kiedyś w prezencie. Myślal, że wzbudzi we mnie tym uśmiech, ale dostał tylko po głowie.
Szybko ja zdjąłem. Już mialem nakładać zwykły biały podkoszulek gdy usłyszałem otwierające się drzwi hangaru. Odwróciłem się. Stał tam Stiles. Gapil się na moją naga klatkę.
CZYTASZ
Derek i Stiles - "Jedna Impreza"
Short StoryMinęły 2 lata od zaistniałych sytuacji kończących serial. Stiles i Derek wcześniej za sobą nie przepadali, ale zaistniałe okoliczności połączyly ich w przyjaźń. Stiles nadal w związku z Lydia, a Derek samotny wilk podążający za zwierzyna. W przenoś...