- To jest jak tortury - jęknął Luke zamykając oczy.
Noelle od dobrych pięciu minut drażniła się z nim. Na jej twarzy malowało się skupienie, jednak co chwilę uśmiechała się słysząc głupie komentarze Luke'a.
- Powinnam cię zakneblować - mruknęła pd nosem, ale na tyle głośno, żeby blondyn ją usłyszał.
Dłonią musnęła wybrzuszenie w bokserkach chłopaka. Blondyn myślał, że zaraz oszaleje. W końcu Irwin zdecydowała się zsunąć jego bokserki.
- To trochę niesprawiedliwe, że ty jesteś całkowicie ubrana, a ja świecę ci przed twarzą moim przyrodzeniem - podparł się na łokciach i spojrzał się na dziewczynę.
- Życie nigdy nie było sprawiedliwe, kochanie - wytknęła do niego język.
Głośno westchnął. Wyciągnął rękę w jej stronę i pociągnął za jej ramię. Leżała na nim z ustami tuż przy jego wargach.
- Wbijasz mi się w udo - wyszeptała rozbawiona.
Na jej słowa lekko się speszył co się nigdy nie zdarzało, ale to trwało dosłownie sekundę. Przekręcił ich tak, że teraz ona leżała pod nim. Nie czekał długo i od razu zabrał się do rozbierania dziewczyny. Po niecałych pięciu minutach leżała jednynie w samej bieliźnie. Pochłaniał wzrokiem jej prawie nagie ciało, przygryzając przy tym dolną wargę i bawiąc się kolczykiem. Sprawnie udało mu się odpiąć jej stanik. Jego ręka znalazła się na kroczu dziewczyny, przez co z jej ust wydobył się jęk. Delikatnie zsunął z niej majtki.
Złączył ich wargi razem, żeby stłumić jej głośne jęki. Nie chciał słuchać później pretensji Ashtona. Poruszał się wolno, chwilami aż za wolno, przez co Noelle wbijała mu mocniej swoje paznokcie w plecy.
Rano obudził ich budzik w telefonie Noelle. Luke nawet nie zareagował na irytujący dźwięk. Miała wrażenie, że jest zaplątana jego rękami. Jakimś cudem udało jej się wyplątać i wyłączyć budzik. Skoczyła na swojego chłopaka, który wydał dźwięk niezadowolenia ale oczu nie otworzył.
- Pora na seks - wyszeptała mu do ucha. Jak myślała zadziałało natychmiast.
Luke przyciągnął ją do siebie. Jego ręce zaczęły błądzić po jej ciele. Szybko odsunęła się od niego. Swoje nagie ciało okryła kocem i wstała z łóżka.
- Wstawaj. Musicie być o dziewiątej na mojej uczelni, nagrywacie przecież płytę. Do końca tygodnia musicie ją skończyć - wybrłała ciuchy, które miała ubrać. - A poza tym jesteś jak typowy facet - wytknęła mu język.
- To nie fair - usłyszała jego pomruk zanim zniknęła za drzwiami.
Udało jej się niezauważalnie przemknąć do łazienki. Wzięła szybki prysznic, a mokre włosy wysuszyła suszarką. Ubrała ciemne, kryjące rajstopy, krótką, czarną spódniczkę i cienki sweterek, który włożyła w środek spódnicy. Włosy związała w półkucyk. Umyła twarz i zęby. Na końcu wykonała lekki makijaż skaładający się z niewielkiej ilości podkładu, kreski i pomalowanych rzęs, a usta pomalowała balsamem.
- Elle... szybciej - Luke zaczął dobijać się do drzwi. - Siku!
Dziewczyna zaczęła głośno sie śmiać. Poukładała wszystkie rzeczy i dopiero po chwili wyszła z łazienki. Dłoń Hemmings'a złapała ją za nadgarstek.
- Buzi na dzień dobry - zrobił dziubek z ust.
- Nie myłeś zębów - skrzywiła się, ale wspięła się na palce i musnęła jego policzek. - Na tą chwilę na nic więcej nie licz.
Po 11 Noelle wyszła z sali wykładowej i udała się w kierunku studia. Przy wejściu stała grupka dziewczyn, który dyskutowały o czymś bardzo podekscytowane. Brunetka podeszła do nich.
- Oni są genialni!
- I tacy seksowni! - na tym głównie opierała się ich rozmowa.
- O! Cześć Noelle. Widziałaś ich? - spotkała jej znajomą. Wszystkie oczy dziewczyn zwróciły się na nią. - Są z Australii. Piosenki mają genialne, ale ich wygląd... - zatrzymała się na chwilę łapiąc się za głowę.
- Perkusista jest najprzystojniejszy, no i ten z kolorowymi włosami - zaczęła jakaś blondynka.
- Nie! Blondyn z gitarą! - wtrąciła się druga, a kilka innych przytaknęło. Brunetka poczuła, że robi się zazdrosna.
- Tak się sklada, że ten perkusista to mój brat - Noelle wywróciła oczami i przepchnęła się na początek. - A ten blodnyn z gitarą to mój chłopak - mruknęła. Usłyszała za sobą ciche "och".
- Przecież byłaś z James'em!
- Jest wolny. Bierzcie się za niego - westchnęła coraz bardziej podirytowana.
Chłopcy już chowali swoje sprzęty. Tłum fanek zrobił dla nich miejsce. Gdy tylko Noelle zauważyła swojego chłopaka podeszła do niego. On objął ją ramieniem i nachylił się, żeby ich usta spotkały się na chwilę.
- Macie grono fanek - zaśmiała się dziewczyna, gdy tatme laski były już daleko.
I o to jest 14 rozdział :) Powoli zbliżamy się ku końcowi. Planuję na Miss Me 20 rozdziałów, ale jeszcze sobie tego dokładnie nie rozpiałam. Mam już pomysl na opowiadanie, którę będę pisać po tym.
Mam nadzieję, że rozdział się podobał ^^