Luke próbował się dodzwonić do swojej dziewczyny kilka razy. Zdenerwowana Noelle była zmuszona wyłączyć swój telefon, wiedziała, że to jeszcze bardziej zdenerwuje chłopaka.
- Nie sądziłem, że przyjedziesz - James ścisnął mocniej jej dłoń, a ona tylko się uśmiechnęła blado.
- Jak to się stało? - zmieniła temat.
- Jechałem do rodziców, ale jakiś wariat wjechał w moje auto, wpadłem w rów i więcej nic nie pamiętam. Lekarze mówili coś o wstrząśnięciu mózgu - na jego twarzy pojawił się grymas.
James ścisnął mocniej jej rękę. Brunetce zrobiło się go żal. Wolną dłoń przyłożyła do jego policzka. Czuła się trochę nieswojo, ale chciała, żeby jej były poczuł się lepiej.
Piątka osóba siedziała w salonie. Michael i Calum grali w Fife na konsoli, a Cher i Ashton próbowali uspokoić Luke'a, który opowiedział im gdzie zniknęła Noelle. Oboje wiedzieli, że Hemmings nie lubił, wręcz nienawidził, byłego chłopaka swojej dziewczyny.
- Powinieneś jej zaufać. - mruknęła Cher klepiąc blondyna po ramieniu.
- Myślisz, że tam uprawiają jakąś orgię - zażartował Ashton, a Luke posłał mu mordercze spojrzenie. - Daj spokój. Nie mów, że cię to nie śmieszy.
- Zamknij się, Ashton - syknęła blondynka.
Usłyszeli otwierające się zamek, a chwilę później dźwięk otwierających i zamykających się drzwi. Noelle wróciła. Luke wstał jak poparzony i podbiegł do dziewczyny zamykając ją szczelnie w swoich objęciach.
- Puść mnie - próbowała uwolnić się. Nadal była na niego zła.
Nie zważając na jej słowa przerzucił ją sobie przez ramię i poszedł z nią do jej sypialni. Ashton tylko pokręcił głową z rezygnacją, natomiast Cher zachichotała.
Hemmings postawił dziewczynę na podłodze.
- Jaki z ciebie dupek - fuknęła.
- Co u James'a? - Luke zignorował jej słowa.
- Nie udawaj, że cię to interesuje - prychnęła. - Pewnie ci chodzi o to, czy się z nim całowałam albo zrobiłam mu dobrze, co?
Trochę zaskoczyła go jej bezpośredniość.
- Nic między nami się nie wydarzyło. Nie musisz sie o to martwić. Coś jeszcze chcesz wiedzieć? - spojrzała mu prosto w oczy, Zrozumiała, że on wcale nie byl zły.
- Beze mnie już nigdy do niego nie pójdziesz - powiedział to tonem nieprzyjmującym sprzeciwu.
- A gdy wyjedziesz?
- Zostało nam jeszcze kilka dni - mruknął przyciągając ją do siebie. - A potem zobaczymy się w Australii - wyszeptał w jej usta.
Złączył ich wargi w długim pocałunku.
- Dokończymy to w czym nam telefon przerwał? - wymruczał, poruszając przy tym zabawnie brwiami.
- Tylko jedno ci w głowie - zaśmiała się.
- No co? Seksu z tobą nie było od wakacji. Stęskniłem się za tym - uszczypnął ją w pośladek.
- Zboczeniec! - pisnęła z uśmiechem.
Nim się obejrzała leżała na łóżku pod blondynem. Chciał ją pocałować, ale odchyliła głowę. Zrobił zdziwioną minę.
- Bawimy się na moich zasadach - wymruczała po czym przygryzła dolną wargę.
Noelle delikatnie popchnęła go tak, że leżał na plecach. Usiadła na nim okrakiem. Jej drobne dłonie szybko znalazły się pod jego koszulką, której szybko się pozbyła. Hemmings patrzył się na swoją dziewczynę jak zaczarowany. Teraz bawiła się zapięciem jego spodni. Jednak przerwała, żeby złożyć na ustach blondyna krótki pocałunek. Swoimi ustami kreśliła scieżkę wdłuż jego szyi, torsu i brzucha. Ponownie zajęła się zapięciem jego spodni, które spawnie odpięła i zsunęła z jego nóg. Z ust Hemmings'a wydobył się niski jęk. Leżał teraz w samych bokserkach, czuł, że jego erekcja rośnie. Brunetka zaczęła muskać opuszkami palców jego uda. Gdy jej ręce znajdowały się blisko krocza nagle zjeżdżała nimi niżej. Drażniła się z nim. Noelle słyszała, jak Luke nierównomiernie oddycha, podobało jej się to.
Jeny, jak ja dawno nie pisałam takich scen :D Jak coś to podzieliłam ją na dwie części, więc spokojnie, będzie kontynuacja :D
Proszę, piszcie co sądzicie o rozdziale. To dla was tylko chwila, a dla mnie ogromna motywacja :)