9

136 12 0
                                    

Leżeli na łóżku w tuleni w siebie, nie myśląc o tym iż już się robi późno, a oni rano mają lekcje

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Leżeli na łóżku w tuleni w siebie, nie myśląc o tym iż już się robi późno, a oni rano mają lekcje. Seonghwa w końcu czuł się w pełni szczęśliwy leżąc ze swoim ukochanym w objęciach. Brunet miał przymknięte oczy i mruczał co jakiś czas przez to, że bawił się jego włosami, a drugą ręką rysował różne wzorki na jego plecach. Poczuł jak mniejsze ciało się mocniej w niego w tula.

- Woo? Wiesz, że jest już dwudziesta pierwsza? - odgarnął mu grzywkę z czoła - Rano jest szkoła.

- Zostań, jest mi za wygodnie, a jeden dzień wolnego więcej nam nie zaszkodzi - mruknął mu w tors i objął go jak koala. Nie chciał, żeby sobie szedł, nie pozwoli mu na to.

- No nie wiem myszko, czy powinniśmy. Musisz mnie odpowiednio przekonać - nagle młodszy odwrócił się na brzuch i spojrzał na niego robiąc maślane oczka - Nie przekonuje mnie to, wiesz?

- Nie? A może to? - cmoknął go delikatnie w policzek , a widząc niezadowoloną  minę wydymał usta i w końcu wpadł na pomysł. Zbliżył się do jego ust i pocałował go delikatnie, były takie miękkie i puchate iż nie miał zamiaru się od nich odsuwać, wręcz przeciwnie. Czując jak drugi oddaję pocałunki i obejmuje go w pasie mruknął zadowolony - A teraz?

- Zostanę.  

- Wooyoung! Kolacja - krzyknął szatyn, ale nie słysząc odzewu poszedł na górę i zapukał do drzwi. Ciekawiło go, co oni takiego mogą robić o tej porze, że nie słyszą jego krzyku jednak, gdy otworzył drzwi zaśmiał się widząc całujących się chłopców- Chodźcie kolacja już jest. Zamówiłem pizze. 

- Zawsze musisz przerywać w najlepszym momencie? - burknął młodszy i zszedł z Parka. 

- Jeszcze kilka godzin temu mówiłeś, że nie wiesz, czy dobrze robisz ciągnąc go za włosy i jęcząc mu w usta - popatrzył na brata z wyższością. 

- JIMIN - krzyknął, a jego brat opuścił pokój bardzo szybko nie chcąc znowu oberwać z poduszki. 

- Czy to prawda? - uśmiechnął się pod nosem i zaczął do niego podchodzić - Nie udawaj teraz, że nie wiesz o co chodzi. Kochanie ? - widząc brak reakcji objął go w pasie i zaczął iść z nim przez co po chwili Jung stał przyparty do ściany i nie miał już możliwości, żeby mu uciec - Odpowiesz mi? 

- J-ja... ugh... Tak to prawda - powiedział zażenowany i chciał opuścić głowę, ale starszy mu zabronił. Złapał za nią przez, co był zmuszony patrzeć mu w oczy.

- Uwielbiam, gdy ciągniesz mnie za włosy i uwielbiam, gdy jęczysz, albo mruczysz. Uwielbiam, gdy reagujesz bo wiem, że ci się to podoba i się podniecam przez to. Wtedy chce sprawić ci jeszcze więcej przyjemności. I mogłeś mi powiedzieć, że nigdy się nie całowałeś. Nie masz się czego wstydzić kochanie, to urocze - cmoknął go w czółko.

- Dla mnie to jest wstydliwy temat - mruknął czując jego usta na czole - Nie przeszkadza ci to, że nie mam doświadczenia? 

- Wręcz przeciwnie, bo mogę cie wszystkiego nauczyć i... Czuję się zaszczycony będąc twoim pierwszym - wyszeptał mu w usta. 

- Hyung - jęknął zarumieniony słysząc z jaką satysfakcją wypowiada on to szczególne słowo " pierwszym ". Wiedział, że dla szatyna to znaczyło tak samo dużo jak dla niego. On był bez doświadczenia, a starszy miał go wszystkiego nauczyć. 

Fakt faktem Seonghwa nie sądził, że ten pyskaty chłopiec może być aż tak niewinny. Nie, że mu to przeszkadzało wręcz przeciwnie, podobało mu się to. Miał być pierwszym we wszystkim co związane z tym brunetem w relacji intymnej. Obiecał sobie, że go nie skrzywdzi i będzie dbać o niego najlepiej jak potrafi. Woo zasługiwał na wszystko co najlepsze, był w końcu jego małym księciem, nareszcie jego. Teraz jak miał szanse, a młodszy dał mu to do zrozumienia wiedział, że nie może się poddać i będzie walczyć o jego serduszko. Chciał, żeby kiedyś brunet wyznał mu te same uczucia, co on jemu. Żeby on też kochał go tak bardzo jak on jego.  

- Seonghwa mówiłem coś do ciebie - szturchnął go znowu, a widząc jak w końcu zareagował powtórzył - Idziemy? Bo nam wszystko zjedzą.

- Ah tak chodźmy - podrapał się nerwowo po karku i wziął go za rękę ciągnąc na dół. Ten chłopak zdecydowanie mieszał mu w głowię i zapszątał wszystkie jego myśli. 

_____

Dobranoc!

Wave °• P.Sh × J.Wy •°Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz