DAMIAN:
-Więc czemu tego nie zrobiłeś?-Zapytał Blue.
-Nie miałem czasu. Nie zabiłem Cię, bo chciałem żeby żal, ściskający Twoje serce zniszczył je, a wtedy Twoja dusza byłaby więcej warta. Nie powtórzę drugi raz tego błędu...
Doskoczył do mnie, zanim zdążyłem sięgnąć po miecz. Chwycił mnie za gardło i zaczął dusić.
Wtedy Reyes zaczął w niego strzelać. W końcu, za którymś strzałem, pajęczak puścił mnie. Chwyciłem miecz i raniłem go w odwłok. On zawył i uderzył Latynosa, który uderzył w pobliskie drzewo.
-Beetle!-Krzyknąłem.
Skoczyłem i kopnąłem go w twarz, a następnie odciąłem mu jedną, pajęczą nogę. Zawył i upadł.
Robal Jaime'ego chyba się wkurzył, bo podleciał i zaczął miotać w demona z ogromną siłą i szybkością w rannego Amora.
Zauważyłem wisorek na jego szyi. Czarny kamień, na rzemyku. Może to tam chowa dusze?
Powstrzymałem przyjaciela, który wstrzymał atak, a ja wyciągnąłem miecz w stronę szyi napastnika.
-I co? Zabijesz mnie?
-Nawet nie wiesz jak bym chciał.-Wysyczałem.-Oddaj Raven!
-Bo..?
-Bo zginiesz!-Zamachnąłem się kataną.
Westchnął.
-Weź ją sobie. I tak bez nogi niewiele zdziałam...
Przeciąłem rzemyk i chwyciłem czarny kamień.
-Zniszcz go!-Odparł Jaime.
Rzuciłem nim o głaz i rozdeptałem.
Z niego, w stronę nieba, zaczęły ulatywać białe dusze.
-Nie! Wracajcie!-Krzyczałem przerażony. Jeśli Raven odleci nigdy jej już nie zobaczę!
Amor się zaśmiał.
-Z czego się śmiejesz?! Co zrobiłeś?!-Zdenerwowałem się.
-Jeśli dusza nie ma po co wracać, nie wróci.
W moich oczach ponownie zagościły łzy.
-Nie! To nie może być prawda! Kłamiesz!
Z kamienia wyleciały wszystkie dusze w kierunku nieba, a ciało mojej dziewczyny się nie ruszało. Ona po prostu nie żyła.MOI DRODZY
Jadę na wieś, nie będzie internetu więc rozdział dodam nie wcześniej niż w niedzielę wieczór! Pomęczę was trochę ^^ ❤️
CZYTASZ
|DAMIRAE| 2 Tak blisko, a jednak daleko...
FanfictionRachel i Damiana czekają kolejne przygody, starcia z wrogami oraz zmagania z uczuciem, jakim darzą siebie nawzajem. Jak potoczy się ich życie? Druga i opcjonalna część zmagań naszej kochanej pary. Jeśli nie czytałeś pierwszej części, ta może być mo...