51.

2.6K 95 24
                                    

Dojechaliśmy pod jakąś na prawdę drogo wyglądającą restaurację. Nie powinno mnie to dziwić, ale jednak jestem pełna zachwytu. Zanim zdążyłam cokolwiek zrobić David wyskoczył z samochodu i otworzył przede mną drzwi całując mnie w usta. Oddaję pocałunek zachwycona. Chłopak odrywa się ode mnie, łapie moją rękę dzięki czemu przez moje ciało przeszedł przyjemny dreszcz i prowadzi mnie do środka. Wchodzimy, a on podaje swoje nazwisko menedżerowi, a ten jakby olśniony prowadzi nas do dwuosobowego stolika i podaje kartę dań. Patrzę zachwycona na ruchy jego ciała kiedy cokolwiek robi. Dziś chcę być tylko jego. Ja zamawiam sałatkę z kurczakiem i wino, a on spaghetti i wodę z lodowca. Nie muszę chyba zaznaczać, że wszystko to kosztowało krocie. Mimo iż chciałam zapłacić za siebie, on mnie uprzedził i podał kelnerowi banknot, który kilkukrotnie przekraczał wartość zamówienia. To miał być napiwek. Poczułam jak jakaś delikatna dłoń okryła moją rękę. Ścisnęłam ją mocno i spojrzałam w jego niesamowicie krystaliczne oczy. 

-Podoba ci się?- pyta

-Oczywiście tylko...-nie zdążyłam dokończyć, ponieważ chłopak wstał od stołu. 

Zupełnie zdezorientowana patrzę na niego i na każdy jego ruch. Chłopak klęka przede mną na jedno kolano i wyjmuje czerwone pudełeczko. Jestem oszołomiona. Nigdy w życiu nie pomyślałam sobie, że zostanę żoną w wieku osiemnastu lat, ale dla niego mogę zrobić wszystko. Ten chłopak zmienił moje życie o sto osiemdziesiąt stopni, więc to co mówiłam czy myślałam kiedyś, dziś nie ma już najmniejszego sensu. 

-Katy posłuchaj...-łapie moją dłoń-...nie chcę cię do niczego zmuszać, bo zbyt cię kocham żeby to zrobić, ale chcę ci to dać na znak mojej miłości i tego, że jestem tylko twój. Wyjdziesz za mnie? Nie mówię, że w najbliższej przyszłości, ale kiedyś. Po prostu chcę żebyś wiedziała, że...

-Tak.-przerywam mu. Nie mogę słuchać jak próbuje się tłumaczyć. Kocham go i mogłabym wyjść za niego nawet tu i teraz.-Tak wyjdę za ciebie. Nawet tu i teraz...

Patrzę jak na jego twarzy rozprzestrzenia się szczęśliwy uśmiech. Po chwili otwiera pudełko, a moim oczom ukazuje się cudowny pierścionek z najprawdziwszym diamentem. Poczułam pieczenie pod powiekami, ale nie mogłam się rozpłakać, bo głupia nie użyłam wodoodpornych kosmetyków. Chłopak wyjmuje pierścionek z pudełeczka i wsuwa mi na palec serdeczny prawej ręki. Czuję jego delikatne palce, przez co mam ochotę zemdleć. Bez wahania łapię w dłonie jego delikatne policzki i wbijam mu się w usta. Przerywam dopiero gdy widzę jak kelner idzie w naszą stronę. Chłopak podnosi się z klęczek i siada na swoim krześle, a ja ze łzami w oczach patrzę na moją prawą dłoń. 

I'm Rich BitchOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz