| 4 |

22K 470 127
                                    

— Anne, Hope pomożecie mi przynieść kilka rzeczy na naszą dzisiejszą lekcje?

— ma pan całą klasę a akurat my? - stwierdziłam ruszając w stronę pokoju nauczycielskiego. Wchodziłam po schodach czując palący wzrok Zayna na mojej osobie. Po chwili poczułam ciepłą, dużą dłoń muskającą odkryty kawałek moich pleców.

Że też musiałam ubrać dziś krótki top 

     ~~~

— nie dosięgnę - powiedziałam wskazując głową na najwyższe piętro regału. Nie byłam wcale taka niska, miałam 168 wzrostu. Po prostu ten regał jest tak wysoki. Zayn uśmiechnął się uroczo podchodząc do regału i zdejmując z niego wielkie pudło. 

Przekręciłam oczami

—  jeszcze jakieś życzenia? - zapytał z nutką drwiny

— pocałuj mnie w dupe - powiedziałam zabierając pudło i trzaskając drzwiami

Tak w ogóle gdzie podziała się Hope?

Położyłam pudło na biurku i wróciłam do swojej ławki karcąc wzrokiem Hope.

—  czekaj, czekaj ty tu wróć. Pod tablice - powiedział Zayn z chrypką

Oh tak, uwielbiam tę chrypkę i stanowczość 

— co ci znów nie pasuje? - zapytałam opierając się plecami o tablice

— nie przeszliśmy na.. 

— tak, tak wiem - powiedziałam wtrącając się. Spojrzałam w jego oczy które patrzyły na mnie z drwiną i..

podnieceniem? 

CZEKAJ CO?!

Podniosłam brwi nie spuszczając z niego wzroku

— narysuj żeński układ płciowy zewnętrzny i napisz co to

Chwyciłam kredę i zaczęłam rysować 

Wzgórek łonowy 

Łechtaczka

Ujście cewki moczowej

Pochwa

Wargi sromowe większe i mniejsze 

Odbyt 

— powiedz do czego służą 

— ewidentnie nie miał pan do czynienia z kobietą - powiedziałam z drwiną na co klasa wybuchnęła śmiechem.

| | Zayn | |

Ta kobieta działa mi na nerwy, ale jest przy tym taka seksowna, opierając się o te cholerną ścianę przy której najchętniej zgiął bym ją w pół i rżnął ostro. Podniosłem rękę drapiąc się po kilkudniowym zaroście. 

— klaso zwalniam was wszystkich - powiedziałem nie spuszczając wzroku z Anne która odwróciła się i ucieszona powędrowała w stronę ławki

— jesteś wyjątkiem - powiedziałem chwytając jej nadgarstek. Spojrzała na mnie zła i usiadła w pierwszej ławce na przeciwko mojego biurka po czym wyciągnęła telefon 

— wracam do domu - powiedziała i wstała z miejsca udając się w stronę drzwi.

Chwyciłem ją w talii

— nie wydaje mi się - mruknąłem w jej włosy 

— zabierz te łapska - powiedziała i przechyliłam lekko głowę w bok.

— po prostu się przytul - powiedziałem wtulając się jeszcze bardziej w jej plecy. 

Spięła się

| | Anne | |

Takk! Przytul się! 

Będzie Ci lepiej!

Przytul! - Krzyczało moje wnętrze 

Zayn rozluźnił uścisk. Wyplątałam się z jego objęć i usiadłam w pierwszej ławce chowając twarz w dłonie. 

Kurwa nie mogę! Nie mogę się rozpłakać. Niech da mi spokój. I tak mi nie pomoże. Zostaw mnie!

Ktoś zaczął głaskać mnie po plecach 

Dlaczego się mną interesuje? 

Niech przestanie

proszę

Podniosłam swój wzrok i spotkałam się z zmartwionym wzrokiem utkwionym we mnie

- daruj sobie 

| | Zayn | | 

Podniosła swój wzrok patrząc wprost moje oczy. Widziałem w nich ból. Ogromny ból który ukrywała za uśmiechem. Po chwili jej tęczówki znów zmieniły się na te obojętne, ukrywające emocje. 

— daruj sobie - wstała gwałtownie trzaskając mocno drzwiami


Dziękuje za przeczytanie


💬


💬





Praktykant | Z.Malik ✔Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz