Jungkook zdecydowanie nie mógł znaleźć sobie miejsca. Co prawda był na wykładach i to nieco zajęło jego czas pozostały do spotkania z Taehyungiem, jednak po powrocie do domu stawał się coraz bardziej nerwowy. Nie wiedział, czy Kim zrozumie, że wszystko co się działo w życiu młodszego, to już przeszłość i nie zamierza do tego wracać. Przez swoją głupotę stracił dużo osób, z którymi miał naprawdę świetny kontakt. Nie chciał, by tak samo się stało z relacją jego i blondyna. Poprzedniego dnia miał w planach zakończyć to wszystko i nie sprawiać zawodu Tae, ale koniec końców musiał przyznać, że cieszył się iż chłopak, jednak odciągnął go od tego pomysłu. Może faktycznie ta rozmowa nie będzie taka zła? Przecież Taehyung nie jest taki jak inni i może faktycznie nie będzie zwracał uwagi na jego nastoletnie wybryki, z którymi już dawno skończył. Nie miał pojęcia jak to będzie i właśnie ta niepewność sprawiała, że nie był w stanie mieć w głowie samych pozytywnych myśli.
~•~
Wyszedł z mieszkania w stronę jeziora, przy którym umówił się ze starszym chłopakiem. Chciał mieć to wszystko jak najszybciej za sobą. Kiedy w oddali zobaczył sylwetkę blondyna, jego serce przyspieszyło, ręce zaczęły się trząść, a oddech mimowolnie stał się mniej spokojny z powodu stresu. Gdy był już wystarczająco blisko i wzrok Taehyunga na nim spoczął, niemalże od razu poczuł ciało chłopaka, wtulające się w niego. Nie zastanawiał się długo i objął blondyna tak, jak umiał najmocniej.
-Proszę, nie strasz mnie nigdy więcej tym, że mnie zostawisz - szepnął Kim w szyję Jungkooka, a brunet nie mógł nic więcej zrobić, jak przyciągnąć jeszcze bliżej siebie swojego przyjaciela, na którym zależało mu bardziej niż na kimkolwiek innym.
-Porozmawiajmy, dobrze? - zaproponował, odsuwając od siebie odrobinę niższego chłopaka.
-Dobrze. Wyjaśnij mi wszystko, już bez kłamstw - powiedział poważnie Tae. Chciał wiedzieć, czym było spowodowane ostatnie zachowanie Jeona. Wcześniej nic takiego nie miało miejsca, więc to tym bardziej było dla niego dziwne.
-Tylko musisz pamiętać, że to było kiedyś i skończyłem z tym na dobre - zastrzegł, by Taehyung na pewno wszystko zrozumiał. W odpowiedzi dostał kiwnięcie głową, które miało przekazać, że blondyn przyjął do wiadomości słowa młodszego. -Wszystko zaczęło się, jak byłem w pierwszej klasie szkoły średniej. Zmieniłem otoczenie, znajomych i moje zachowanie też się bardzo zmieniło. Zacząłem opuszczać zajęcia, chodzić na imprezy, gdzie nie obyło się bez alkoholu i nie tylko. W każdym razie koniec końców poznałem kilku chłopaków w jednym z klubów. Chcieli mi pokazać, jak wyglądają nielegalne wyścigi, a ja jako nastolatek, oczywiście się zgodziłem, bo wtedy im coś bardziej złego, tym było dla mnie bardziej zachęcające... - przerwał, aby wziąć głęboko wdech, po czym usiadł na trawie, niedaleko brzegu jeziora, a blondyn zrobił to samo zaraz po tym. Domyślał się, że teraz, Kook, przejdzie do sedna, więc chwycił jego rękę w tą swoją i złączone dłonie ułożył na swoim udzie. -Zabrali mnie tam raz, drugi aż w końcu sam zacząłem w takich startować. To było totalnie bez sensu i jak teraz o tym myślę, to mogę śmiało stwierdzić, że byłem idiotą, ale to jeszcze nie wszystko. Przez te wyścigi zaczęły się moje problemy w domu. Rodzice zaczęli się dowiadywać o tym, że nie chodzę do szkoły, nie uczę się i mam podejrzane towarzystwo. Zacząłem uciekać z domu, coraz mniej z nimi rozmawiać. W końcu były sytuacje, że traktowałem ludzi bardzo przedmiotowo. Nie liczyłem się z ich uczuciami, czy słowami. Właśnie w ten sposób poznałem Yoongiego. Na jednej z imprez przespałem się z jego przyjaciółką, a później ona się we mnie zakochała. Jak się o tym dowiedziałem, to zwyczajnie ją wyśmiałem. Od tej pory uważa mnie za totalnego dupka, bawiącego się innymi i nie dziwię się, że za mną nie przepada i chce cię przede mną chronić - dodał i spojrzał w oczy Kima. -Uwierz mi, że ja teraz jestem zupełnie inny. Żałuję tego, co robiłem, bo przez to nie tylko innym robiłem problemy, ale przez własną głupotę mogłem mieć naprawdę przerąbane. Całe szczęście, że poznałem Jina. On pomógł mi wyjść na prostą i dzięki niemu skończyłem z tym wszystkim i zrozumiałem, że moje postępowanie było beznadziejne. Pogodziłem się z rodzicami i odzyskałem kontakt chociaż z niektórymi z moich znajomych. Wiem, że możesz mi nie uwierzyć, ale proszę, chociaż to przemyśl. Zależy mi na tobie i nie chcę cię stracić. Pewnie bym ci o tym powiedział za jakiś czas, ale wolałem to zrobić teraz niż, żeby zrobił to Yoongi - zakończył i pogładził kciukiem dłoń, która ściskała tę jego.
-Kookie, obiecasz mi, że nigdy więcej nie wrócisz do takiego życia i mnie nie zranisz? - zapytał, będąc jeszcze trochę zaskoczony wyznaniem, nie odrywając wzroku od Jungkooka.
-Obiecuję. Nigdy już nie zamierzam do tego wracać, a tym bardziej ranić ciebie, Tae - odpowiedział szczerze, a Taehyung oparł głowę o jego ramię.
-Nie powinieneś się bać mi o tym powiedzieć. Jesteś dla mnie taki dobry i kochany. Wierzę ci, że się zmieniłeś, a Yoongi jeszcze się do ciebie przekona - powiedział, a Jeonowi kamień spadł z serca. Okazało się, że tak naprawdę nie miał powodów do obaw i Taehyung nie zamierzał kończyć ich znajomości. Tak bardzo się cieszył i nie był w stanie sobie wyobrazić lepszego zakończenia całej tej sytuacji.
~•~
Najdłuższy z dotychczasowych, ale nie jestem do niego przekonana. Poprawiłam go na tyle, ile mogłam, więc mam nadzieję, że chociaż w najmniejszym stopniu Wam się spodoba.
Miłego wieczoru słonka i uśmiechajcie się dużo ♡
CZYTASZ
random person ༄ taekook ✔
Fanfiction― gdzie Taehyung od dłuższego czasu czuje się samotny, a Jungkook zwyczajnie się nudzi top!jjg | bottom!kth | fluff | chat