Przeszłam przez bramę w ogrodzeniu szkoły i już widziałam zmierzającą, ze wściekłą miną, ku mnie, Luizę.
Wiedziałam, że zacznie na mnie wrzeszczeć za to nie odbieranie jej telefonów. Zdziwiłam się, kiedy podeszła do mnie, przytulia i zaczęła płakać.— Lu, co się stało? — nic nie odpowiedziała, tylko szlochała.
— Jezu no powiedz, bo zaraz będzie dzwonek.
— No bo, mama jest w szpitalu...
— Co!?
— Wczoraj w nocy miała chyba wylew...
— Jezu.. — było mi smutno, mama Luizy była bardzo fajna, zawsze, kiedy przychodziłyśmy do niej na babski wieczór, jej mama zawsze przygotowywała nam przekąski i zostawiała same, byśmy sobie pogadały w spokoju.
Nie byłam dobra w pocieszaniu, ale chciałam ją pocieszyć, nie wiedziałam tylko jak...
Chociaż może wiedziałam...— Lu, posłuchaj... — nie zdążyłam jej powiedzieć o swoim pomyśle, gdyż zadzwonił dzwonek na lekcje.
— Dobra powiem Ci po matmie, nie myśl już tak o tym.
— O-okej...
Poszłyśmy na matematykę. Wbrew temu, że wszyscy nie lubią matematyki, ja ją lubiłam, problem był taki, że nienawidziłam tej nauczycielki, a ona mnie, w sumie to ona nikogo nie lubiła, gdyby tylko mogła, usadziłaby każdego.
Wściekała się, kiedy ktoś zdobywał u niej dobre stopnie, dlatego uwielbiałam matematykę.
Pani od matematyki mogła mi na skoczyć, umiałam majze lepiej od niej i ona o tym dobrze wiedziała, dlatego się nade mną znęcała.— No witam po wakacjach, panno Shadow. — uśmiechała się tak jak psychopata do swojej ofiary, kiedy chce zacząć z nim zabawę.
— Mam nadzieje, że jesteś gotowa na pójście do tablicy.
— Zawsze jestem gotowa, proszę pani. — uśmiechnęłam się do niej złośliwie. Nie musiałam nawet myśleć nad zadaniem, które mi zadała, było banalne, dziecko z gimnazjum by sobie poradziło.
Nie zajęło mi nawet pięć minut rozwiązanie tego, a jej mina była najlepszą rzeczą tego dnia. Nawet Luiza na chwilę zapomniała o swoich zmartwieniach i zaczęła chichotać. Pani Mager do końca dnia była rozzłoszczona przeze mnie. Tylko ona była taka, że pierwszego dnia zaczęła pytać, dopiero potem powiedziała, jakie będzie ocenianie tego roku.
Szybko minęła nam ta lekcja, a ja wreszcie mogłam pogadać z Luizą.— Luiza, wiesz dobrze, że nie jestem dobra w pocieszaniu, ale postanowiłam, że spróbuje i najlepszym sposobem na to będzie zaakceptowanie twojego zauroczenia.
— Serio?! Kocham cię!! Czyli mogę już o nim z tobą rozmawiać, a ty nie będziesz się wściekać?
— Tak...
— Jej!!! Chodź, musimy sprawdzić, o której będzie w szkole — nawet nie myślałam, że tak szybko zapomni i się nim zajmie.
Przewróciłam oczami i poszłam za nią do gazetki szkolnej, gdzie był wywieszony cały podział godzin na najbliższe dwa dni.— Za godzinę będzie już w szkole. Nie mogę się doczekać! — Luiza była tym strasznie podekscytowana. Ja tylko wzdycham ciężko na myśl o tym, co przez najbliższe miesiące będę musiała wysłuchiwać...
„Ojejku, jaki on jest boski! OMG! Te oczka i włosy, a jego mięśnie, och!”
Ciekawa jestem, kiedy nadejdzie szara rzeczywistość. Z natury jestem pesymisto-realistą.
Będzie śmiesznie, jak się okaże, że ma żonę i dzieci, albo, że jest gejem. W sumie to różne rzeczy na jego temat mogą się okazać prawdą.Z rozmyślań wyrwał mnie dzwonek, teraz angielski, katorga! Ta babka od angielskiego nie umie uczyć! Jest okropnym nauczycielem, jak my mamy się czegoś nauczyć, skoro ona nic nie tłumaczy, nie sprawdza zadań, tylko omawia z nami coś, co nigdy w życiu nam się nie przyda. No a najlepsze jest to, że pod koniec każdego semestru nie mamy żadnej oceny na czerwono, i ona na szybko próbuje coś wymyślić. Ostatnim razem kazała napisać nam opowiadanie.
„Tu nie chodzi o interesujące opowiadanie, ale o ortografię i interpunkcje” – nadal słyszę w swojej głowie te niemające sensu słowa. W końcu przecież opowiadanie mysi być jednocześnie interesujące i musi zachowywać zasady gramatyki i inne, bez tego opowiadanie traci sens tak jak moje życie. Ona po prostu jest chora i tyle.
Byłam bardzo zdziwiona, gdy nie zobaczyłam pani Woth, tylko inną nauczycielkę, której nie znałam.— Witajcie! Jestem Anabell Lothar i będę was uczyła angielskiego w tym roku. — ciekawa jestem, co się stało z panią Woth, nie żebym za nią tęskniła, ale kto wie, czy nie trafił nam się jeszcze gorszy nauczyciel od niej? Chociaż to niemożliwe.
Cała lekcje przepisywaliśmy te zasrane zasady oceniania. W sumie to na każdej następnej lekcji też będziemy to robić.
Nudzi mi się.
Nudzi mi się..
Nudzi mi się...
Nudzi mi się...!
Okropnie mi się nudzi.
CZYTASZ
Nie mogę Cię kochać ✔
Romance✒ ZAKOŃCZONA ✒ Dla każdej licealistki, pojawienie się nowego, młodego i przede wszystkim przystojnego nauczyciela, jest jak spełnienie marzeń. Czy aby na pewno dla każdej? Opowiadanie zawiera przekleństwa, niekiedy sceny erotyczne. Pewnego dnia ta o...