Rozdział 12

105 3 14
                                    

Wpierw chciałabym wam podziękować, że moja książka jest pierwsza w kategorii modelingu. Dziękuje wam bardzo a teraz zapraszam do rozdziału!!!
________________________________________________________________________________

Zaczęłam się przebudzać. Moja głowa strasznie mnie bolała. Tak samo, jak całe ciało. Ramiona, nogi, brzuch, czuję jakby mnie coś przejechało.
Kiedy w końcu otworzyłam oczy i rozejrzałam się po sypialni zrozumiałam, że jestem u siebie w sypialni. W moim domu.

Od razu próbuję przypomnieć sobie wydarzenia z dzisiejszej nocy. Pamiętam, że przyjechałam do klubu, poszłam się przebrać, weszłam na parkiet i zaczęłam tańczyć z jakimś mężczyzną. Chwilę wcześniej ujrzałam bruneta siedzącego w VIP loży na piętrze. W końcu sobie go przypomniałam. To był mój prześladowca, największy wróg, najgorszy koszmar.
Moją myśl przerywa połączenie dochodzące z telefonu. Podnoszę się do siadu po czym przecieram oczy i sięgam po telefon przy okazji zerkam na godzinę która wskazuje 06:17. Alisa dzwoni, ja pierdolę mam nadzieję, że się nie dowiedziała o wydarzeniach z balu. Odbieram połączenie a w słuchawce od razu słyszę radosną dziewczynę.

— No w końcu! Dzwoniłam do Ciebie z 3 razy i nie odebrałaś. — zaczyna zawiedziona, a kiedy ma coś powiedzieć przerywam jej.

— Sorki, miałam głęboki sen najwidoczniej. Co tam? — odpowiadam krótko a następnie wstaję z łóżka w tym samym momencie przechylam głowę w bok trzymając telefon po między uchem a ramieniem. Sięgam po sweter wiszący na wieszaku na drzwiach. Zakładam go po czym wychodzę z pokoju.

— No jak to co! Dzisiaj jest przecież najważniejszy wybieg mody w tym roku dla Ciebie! Z Malviną zjawimy się przed rozpoczęciem, by Cię trochę potowarzyszyć. A następnie pójdziemy do klubu! Aa potem do mnie. Musimy pogadać. Usłyszałyśmy, że żenisz się z Costanzi za dwa tygodnie! Musimy Cię zacząć szykować. — Zatrzymuję się na jej słowa przecierając ręką czoło. Zapomniałam o wybiegu. A tym bardziej chciałam zapomnieć o całej sytuacji z tym idiotą. Jeszcze kurwa skąd one znają wcześniej datę ode mnie? I skąd ona się dowiedziała o wszystkim? Cudownie, mam przejebane. Ale że kurwa już za dwa tygodnie?

Po chwili rozmowy kończę ją, ponieważ za niedługo muszę już być gotowa, a to znaczy, że nie mam za dużo czasu.

Kiedy schodzę po schodach wyczuwam dobrze mi znany, mocny zapach krwi. Zazwyczaj mi to nie przeszkadza, lecz tym razem był tak intensywny, że musiałam zatkać palcami nos.

Po chwili znajduję się na dole. Mijam kuchnię po czym znajduję się w salonie. Okrążam kominek, kanapę oraz ławę. Pusto. Zapach krwi stał się tak mocny, że coś musiało tu być. W końcu znajduję się przed trzecią kanapą, którą następnie okrążam a za nią znajduję martwe ciało.

Ogromna plama krwi, w której leżała osoba pobrudziła biały dywan. Przez sylwetkę wiedziałam, że to był mężczyzna, inaczej bym nawet nie znała płci. Zamieram przyglądając się każdej ranie zadanej mężczyźnie. Widok tego był drastyczny. Jego twarz była rozcięta przy kącikach powodując że wyglądał jakby miał uśmiech na całej twarzy, taki jak z horrorów. Gałki oczne zostały wyrwane... Zjechałam wzrokiem na jego ręce. Od ramion do nadgarstka miał rozcięcia na dwóch rękach. Dłonie były podpalone, bez palców. Skierowałam wzrok na klatkę piersiową. O ja chryste pierdolę.

Szybko podbiegłam do zlewu, do którego się po chwili zwymiotowałam. Wypłukałam usta wodą z kranu a następnie wzrokiem wróciłam do zmasakrowanego mężczyzny leżącego parę metrów ode mnie. Cała klatka piersiowa była rozcięta wzdłuż mostka. Dwa następne rozcięcia na piersiach łączyły to w całość. Znak krzyża. Jego serce było wyjęte. Tak samo, jak inne narządy. A nogi były w połowie odcięte i podpalone.

Be manipulated or be loved?Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz