Rosen
Nie mogłem się oprzeć uśmiechowi, gdy spojrzałem na nią. Byłem świadomy, że udało mi się osiągnąć coś, co planowałem od dłuższego czasu - jej pełne zaangażowanie, jej zgoda na bycie częścią tej mrocznej gry. Otoczenie pulsowało życiem, muzyka wciąż wypełniała przestrzeń, ale wszystko to miało się zmienić.
Ostatnie pięć minut przed wyłączeniem świateł czułem napięcie rosnące w powietrzu. Przyszła pora na odliczanie, ale nie zrywałem z nią kontaktu wzrokowego. Gdy tak staliśmy, poczułem jej ciało drżące od zmysłowego rytmu, który nieustannie grał w tle. Pochyliłem się, moje usta prawie dotykały jej ucha.
- Ciemność wybacza, Valentino - wyszeptałem, moje słowa były niczym zimny powiew nocy.
Słyszałem, jak zaczęła oddychać głębiej, a jej napięcie w ciele wzmogło się. Słuch, jak zawsze, wyostrzony w takich momentach, rejestrował każdy drobny dźwięk wokół nas. Na parkiecie ludzie zaczęli się przygotowywać, czekając na zapowiedź zmierzchu. Ich zachowania były szalone i bezkarne, a ja widziałem, jak niektórzy zaczynali się oddawać w pełni swoim dzikim namiętnościom.
Zanim jeszcze zaczęło się odliczanie, mogłem dostrzec, jak jeden z mężczyzn zjeżdża po ciele swojej towarzyszki, a inna para zaczynała pełne pasji tarcia ciał. Widać było, że nikt tutaj nie wstydził się swoich pragnień ani ograniczeń. Czułem, jak to miejsce pochłaniało wszystkich, a ich emocje i impulsy stawały się widoczne w każdym ruchu, każdym dotyku.
Nagle, kiedy rozbrzmiał sygnał, że za pięć minut światła zgasną, wszyscy zaczęli odliczać. Poczułem, jak serce mi przyspiesza. Rozumiałem, co to oznacza - całkowita ciemność i uwolnienie najgłębszych instynktów.
W tym momencie poczułem, jak Valentina wzdryga się pod wpływem moich słów, ale jej ciało wciąż pulsowało rytmem muzyki. Jako nieliczni, oboje staliśmy w centrum uwagi, nasza bliskość wzbudzała pewien rodzaj napięcia i oczekiwania.
Kiedy ostatnie światła zgasły, zapanowała całkowita ciemność.
W jednej chwili, każdy element przestrzeni stał się nieczytelny, a odgłosy i zapachy wypełniły otoczenie. Dźwięki głośnych, intensywnych piosenek zaczęły się rozchodzić po całym klubie, a krew spływająca z sufitu wypełniła przestrzeń, tworząc niemal mistyczną atmosferę.
Czułem, jak Valentina przytula się do mnie bardziej, a dźwięki zewsząd, krzyki i szmery, stawały się coraz bardziej intensywne. Czułem się częścią czegoś większego, coś, co było pełne dzikiej namiętności i braku granic.
- Wiesz, co się teraz wydarzy? - zapytałem, starając się zdominować jej uwagę. Moje dłonie przesuwały się po jej ciele w rytm muzyki, starając się dostosować do każdego jej drżenia.
- Nie wiem, czego się spodziewać.
- To dobrze - odpowiedziałem. - W tej ciemności wszyscy są równi, wszyscy pozbywają się swoich masek.
W ciemności wszystko stało się jeszcze bardziej chaotyczne. Ludzie zaczęli bez skrępowania wyrażać swoje najgłębsze pragnienia i fantazje, a ja mogłem jedynie zgadywać, co się działo wokół nas. Krew i woda mieszały się na podłodze, tworząc coś w rodzaju surrealistycznego krajobrazu, a intensywne rytmy muzyki wypełniały przestrzeń.
- Zostanę przy tobie - wychrypiałem, moje ręce wciąż przesuwały się po jej ciele. - Bez względu na to, co się wydarzy.
Jej ciało zareagowało na moje słowa, a nasze ciała zaczęły się poruszać w sposób, który był pełen pasji i mrocznej przyjemności. Wiedziałem, że ta noc dopiero się zaczyna i że każda chwila w tej ciemności może być równie intensywna i pełna emocji, jak ta, którą właśnie przeżywamy.
CZYTASZ
The Darkness Within
Romance„ɢᴅʏ ꜱ́ᴡɪᴀᴛᴌᴏ ɢᴀꜱ́ɴɪᴇ, ᴍʀᴏᴋ ᴡᴋʀᴀᴄᴢᴀ ᴡ ᴢ̇ʏᴄɪᴇ. ᴀ ᴡ ᴛᴇᴊ ᴄɪᴇᴍɴᴏꜱ́ᴄɪ ᴋᴀᴢ̇ᴅʏ ᴋʀᴏᴋ ᴍᴏᴢ̇ᴇ ᴘʀᴏᴡᴀᴅᴢɪᴄ́ ᴅᴏ ᴜᴘᴀᴅᴋᴜ." Dwa lata temu Valentina Mortelle zniknęła z życia Rosena Shade'a, porzucając miasto, jego i wszystko, co ich łączyło. Teraz wraca - pełna niena...