Zapalniczka

1.5K 17 3
                                    

Pov Vivian
Tego dnia każdy robił wszystko na szybko przez to niektórzy na przykład Thomas i Cameron robili wszystko źle. O 12:00 pakowaliśmy się na nasz wyjazd do nowego Orleanu bo za godzinę mieliśmy wyjeżdżać, Venom widział moje zaniepokojenie kiedy dowiedziałam się że Thomas będzie prowadził więc postanowił się odezwać.
-Młoda nie stresuj się dobrze wiesz że jak tylko coś ci się stanie to go zabiję, No może nie ale za to ukręce mu łeb- uśmiechnął się lekko podchodząc do mnie po chwili był wtulony we mnie a swoją głowę oparł o mój tors
-Nawet się nie waż- powiedziałam widząc że gdy ja patrzyłam na bluzkę z dużym dekoltem bo chciałam ją założyć to on ruszał brwiami w górę i na dół z uśmieszkiem po czym chciał dostać się głową pod moją bluzkę lecz ja szybko się usunęłam i powiedziałam
-Kurwa jestem w związku z jebanym zboczeńcem-on się tylko zaśmiał podchodząc do mnie, łapiąc mnie za talie odpowiedział na mój komentarz który opisywał jego
-Młoda po pierwsze już od dawna powinnaś wiedzieć że połowa czego chce to tylko to a po drugie to było dla żartów, tak poza tym za pół godziny jedziemy skarbie więc radzę ci się ogarniać bo jak widzę że nie zaszczycisz nas ubraniem i będziesz jechała w piżamie...- wiedziałam że chciał coś jeszcze powiedzieć ale mu przerwałam krzycząc na całe Esclipe (na szczęście na razie to nie trwała impreza)
-Jak to kurwa pół godziny. Kurwa. Kurwa. Kurwa!-nie wiedziałam za co wziąć się pierw
-Viv jak chcesz to mogę ci pomóc w ubraniu się- nawet nie chciałam żeby dokończył, znów mu przerwałam
- Chciałbyś kochaniutki- mówiłam prostując włosy
-No chciałbym nawet nie wiesz ile jeszcze rzeczy bym chciał z tobą robić- kąciki ust poszły mu w górę i formowały łobuzerski uśmieszek. Zaczął otwierać usta żeby coś powiedzieć ale ja byłam szybsza
-Jak jeszcze raz coś takiego powiesz to obiecuje że złamię ci rękę.- wystawiłam jego stronę palec wskazujący z oczami które wyraźnie mówiły że go ostrzegam. Chłopak posłał mi spojrzenie typu ,, słońce pamiętaj że w tym związku to ja jestem osobą która może zabić kogoś bez wyrzutów sumienia" ale tylko przewróciłam oczami z lekkim uśmiechem bo przypomniało mi się nasze pierwsze spotkanie. Wracając do historii to jeszcze szybko pomalowałam usta błyszczykiem i rzęsy tuszem do rzęs, a ciuchy ubrałam bardzo basic bo czarne baggy shorty i biały top ,,I <3 Venom" wiem że to lekko cringowe ale ten top był piękny. Wychodząc z pokoju Jaiden w jedną rękę wziął naszą walizkę a drugą złapał mój nadgarstek i razem zeszliśmy. Na dole czekaliśmy przy samochodzie zobaczyłam na telefonie że za 10 minut jedziemy więc wyciągnęłam papierosa i zapalniczkę gdy już miałam odpalać to ktoś wyrwał mi zapalniczkę z ręki. To była Layla i szybko krzyknęła zanim zdążyłam jej ją wyrwać
- Hayes łap!- rzuciła w stronę Venoma a ten złapał moją zapalniczkę i schował do kieszeni, szybkim krokiem podeszłam do Jaidena który teraz sam zaczął palić. Najpierw machnęłam ręką w stronę Jaspera żeby odszedł ten się posłucha więc zaczęłam mówić do Jaidena.
-To nie fair że ty palisz a mi nie pozwalasz. Oddaj- powiedziałam stanowczo za to on jedynie cicho się zaśmiał
- Słońce coś myślę że jednak się ciebie nie posłucham a nawet jeżeli tak to co bym za to miał?- to był właśnie świat Venoma coś za coś, Nie ma nic za darmo
- eeeee mój szeroki uśmiech?- zapytałam na co on posłał mi spojrzenie ,, tylko na tyle cię stać?"- No dobra co chcesz?- odchrząknęłam na co on znów się uśmiechnął łobuzersko
- Już powinnaś się domyślić czego chce ale o szczegółach pogadamy gdy dojedziemy- Kutas. Puścił mi oczko aby następnie złapać mnie za rękę i pociągnąć stronę samochodu do którego weszłam a tam już siedziała Layla i Thomas czyli osoby z którymi jechałam. Zaraz po mnie wsiadł Venom.

Venom & RaiseOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz