– Jeśli umrę podczas porodu, przysięgnij, że zaopiekujesz się naszym dzieckiem.
– Zaciążyłeś ją?!
– Przestań straszyć Philipa – Nico złapał moje łydki i położył je na swoich udach – Nie jesteś w ciąży.
– Wolę myśleć, że jestem niż, że zostałam otruta.
– Otruta też nie zostałaś, masz nerwobóle.
A no właśnie. Oto krótki przepis, jak zepsuć romantyczną atmosferę w wykonaniu Emily Alison Scarlet.
Krok 1. Przerwać pocałunek, bo dopadła cię gorączka.
Krok 2. Ochłodzić zapał poprzez błaganie o otwarcie wszystkich okien w samochodzie, żeby powstrzymać mdłości.
Krok 3. Leżeć w poprzek na tylnym siedzeniu, jojcząc jakby cię rozrywali od środka.
Zamieszać, wsadzić do Aston Martin i gotowe! W efekcie zamiast pocić się w czynnościach 18 , realizujemy misję znalezienia całodobowej apteki.
Pewną zaletą bólu brzucha jest jednak to, że pożera całą moją energię i nie zostaje jej na rozmyślanie o tym, co stało się w ogrodzie. A może to w ogóle się nie wydarzyło? Mózg gotuje mi się w 39°C, więc możliwe, że miałam omamy. Uniosłam ociężałą rękę i dotknęłam ust. Spierzchnięte. O bogowie, czyli stało się. Ugryzłam zatrute jabłko i teraz...
– Umieram...
– Nie klepnąłem ci urlopu – stwierdził Nico, wodząc kciukiem po cienkim pasku mojej nagiej skóry przy nogawce – Jeśli masz zamiar teraz umierać, znajdę cię po drugiej stronie i opierdolę za samowolkę.
– Nawet na łożu śmierci musisz mi grozić?
– Chyba majaczy – stwierdził Philip, kontrolnie zerkając do tyłu.
– Nie, ona ma tak zawsze, gdy się denerwuje.
– Wcale nie zawsze, tylko... – poderwałam dłoń do ust, cofając wzbierające tsunami – często.
– Ej, Phil, czy ta sytuacja czegoś ci nie przypomina?
– Co? – zdezorientowany spojrzał na Nico, który kiwnął znacząco głową – Aaaaa, wtedy gdy odkryliśmy kolekcję broni twojego starego?
– Myślałam, że aby dostać pozwolenie na broń, trzeba być zdrowym na umyśle – szepnęłam, skupiając się na trwaniu w bezruchu.
– Jego takie ograniczenia nie dotyczą. Ma setki strzelb i szabli wysadzanych kamieniami szlachetnymi. Dodaj do tego nastolatków z butelką brandy, a dostaniesz paniczną akcję dostania się do szpitala z raną kłutą.
– Kto kogo dźgnął?
– Twój chłopak Aleksandra.
– Nie jest... – podniosłam wzrok na Nico, który opuścił go na mnie. Jest czy nie jest? Nie doszliśmy jeszcze do tego tematu, a to nie są najlepsze okoliczności, aby go pogłębiać – Ekhem, dźgnąłem Aleksa szpadą?
– Wybrał kiepski moment, aby próbować nas powstrzymać – rzucił, puszczając mimo uszu mój mistrzowski unik.
– To jeszcze nie jest najlepsze – zaśmiał się Philip – Wbijamy we trzech na izbę przyjęć: ja w stalowej zbroi, Nicolas w stroju Muszkietera, a między nami Aleksander z zalanym krwią rękawem szkolnego mundurka. Lekarze przerażeni, wszędzie panuje chaos..
– A Aleks zaczął dawać nam moralizatorski wykład, kiwając złowrogo palcem, podczas gdy z bicepsa wystawała mu pieprzona szpada.
– A ja myślałam, że strzała w pośladku Szajbusa to było coś.
CZYTASZ
Buty do spierdalania
HumorNikt nie mówił, że dorosłość będzie prosta, ale rzeczywistość potrafi uderzyć w twarz bardziej niż ktokolwiek się spodziewał. Szczególnie, jeśli jesteś niezdarną panikarą z nosem w książkach. Emily miała ułożone życie: opiekuńczego chłopaka, wynaję...