Z Alice bardzo dobrze się dogadywałyśmy i dużo rozmawiałyśmy aby jak najlepiej wykorzystać czas bankietu. Podczas kolejnej rozmowy tym razem chyba o... wszystkim , podszedł do nas chłopak. Brunet, na oko w zbliżonym do mojego wieku, ubrany w czarny garnitur i tego samego koloru koszulę.
- Witam piękne panie. Nazywam się Matteo Fabbri-przedstawił się- Auroro czy mógłbym zaprosić cię do tańca.
- Ależ oczywiście- powiedziałam z wymuszonym uśmiechem do chłopaka.
Wziął mnie za rękę i poszliśmy na parkiet, gdzie tańczyło kilka innych osób. Jedną rękę położył mi na dole pleców a w drugą rękę wziął moją dłoń i ją uniósł. Ja swoją wolną rękę położyłam na barku chłopaka. A dokładniej Mattea, za którego chce mnie wydać Rafael.
- Z jakiego powodu zdecydował się Pan na taniec ze mną? - zapytałam chodź się domyślałam.
- Mój ojciec nalega na mój ślub i uważa, że jest Pani dobrą kandydatką na moją żonę.- odparł niby obojętnie.
- To samo powiedział mi pański ojciec.- odparłam z pokerową miną i sztucznym uśmiechem.
- I widzisz tu pojawia się problem. Bo ja nie chcę mieć za żonę kogoś takiego jak ty.- powiedział bez przejęcia facet.
- Kogoś takiego jak ja, to znaczy?
- Bez urazy oczywiście, ale kogoś kto popłacze się jak złamie paznokieć albo poskarży się o byle gówno ojcu. Nie mam zamiaru wiązać się z kimś takim.- co za skurwiel!!!!
- Ma Pan naprawdę niskie mniemanie o mojej osobie.- próbowałam zachować spokój.
- Może niskie ale prawdziwe. Nie poślubię kogoś kto będzie zachowywał się jak pieprzona księżniczka.- i jeszcze kurwa czego- Więc teraz grzecznie pujdziesz ze mną do mojego ojca i powiesz mu, że nie chcesz brać ślubu ze mną. Jasne?
- A co ty taki uprzedzony jesteś do pieprzonych księżniczek i skąd pomysł, że jestem jedną z nich?
- Wyglądasz na taką a ja mam swoje uprzedzenia do takich jak ty.
- Nawet mnie nie znasz.
- I nie chcę poznawać. A teraz idziemy do mojego ojca. Wiesz co masz mówić?
- Tak- poczekaj no aż zacznę rozmowę z twoim ojcem. Ale będziesz mnie przeklinał pomyślałam.
Matteo przerwał nasz taniec i chwycił mnie za rękę, ciągnąc w stronę swojego ojca.
- Tato, Aurora chciałaby coś Ci powiedzieć- zwrócił się do Rafaela.
- Słucham drogie dziecko- zwrócił się do mnie mężczyzna.
- Ja nie mam nic do powiedzenia poza tym, że pański syn próbował mnie zastraszyć. Doszedł do wniosku, że nie weźmie ślubu z pieprzoną księżniczką i mam powiedzieć, że nie chcę tego ślubu. Zachowuje się jak rozpieszczony gówniarz i ewidentnie ma jakiś problem. Podsumowując poza tym, że jest dupkiem nie mam nic do powiedzenia.- uśmiechnęłam się do obu mężczyzn niewinnie.
Serio dupek myślał, że zrobię to co chce, i że udało mu się mnie zastraszyć. Idiota.
Po moich słowach zobaczyłam lekkie niedowierzanie i rozbawienie Rafaela w jednym i czystą nienawiść i furię Mattea skierowane w moją stronę.
- Ty suko...- zaczął Matteo ale mu przerwałam
- Uważaj jak się do mnie zawracasz, bo nie wiesz z kim zadzierasz.- powiedziałam z mocą i wyczuwalną groźbą w głosie.
- Ona ma rację- zwrócił się do syna Rafael- nie masz pojęcia z kim zadzierasz.- poparł mnie jego ojciec i puścił mi oczko.
- A właśnie, że mam pojęcie. Znam takie jak ona w tym, że ta konkretna osoba jest bardziej pyskata od pozostałych.
- Nie jestem pyskata. Po prostu nie daję się takim jak ty.- odparłam obojętnie.
- Ach tak?
- Dobrze wystarczy- przerwał nam ojciec Mattea.- Ten ślub zaproponowałem dopiero dzisiaj więc rodzina Aurory może spojrzeć jeszcze na innych kandydatów. Wiedzcie jednak, że dołożę wszelkich starań aby doszło do waszego ślubu. Macie ten sam charakter i będziecie się kłócić ale jak się dogadacie i odnajdzie wspólny język to możecie razem stworzyć najpotężniejszą mafie na świecie. Przemyślcie moje słowa.- powiedział poczym odwrócił się i odszedł.
- Nie zgadzam się na ten ślub.- powiedział do mnie wściekły Matteo, który był o krok przed wybuchem.
- Przykro mi, że muszę Ci to mówić ale decyzja nie należy do mnie ani do ciebie.- powiedziałam z udawanym smutkiem po czym sobie poszłam. Ale z niego dupek!!
MATTEO
Wiem, że mam już 21 lat i powinienem brać już ślub. Miałem wcześniej dwie narzeczone ale to nie miało przyszłości. Pierwsza moja narzeczona miała mnie w dupie. Nie chciała ze mną sypiać i praktycznie się do mnie nie odzywała. Za to druga tak panicznie się mnie bała, że cały czas płakała i próbowała rozkochać w sobie jednego z moich ludzi aby następnie go przekonać aby pozwolił jej uciec. Ogólnie katastrofa.
Teraz jestem na jednym z bankietów, na którym ojciec poinformował mnie, że znalazł mi kandydatkę na żonę. Wskazał mi dwie młode dziewczyny jedną brunetkę i drugą blondynkę. Blondynka nazywa się Aurora i nie powiem z urody jest ładna ale po jej zachowaniu widać, że jest strasznie krucha i delikatna ze słabą psychiką.
Za namową ojca poszedłem ją zaprosić do tańca ale i to wykorzystać. Chciałem jej pokazać, że nie ma za mną zadzierać i zastraszyć tak aby do ślubu nie doszło. A ta mała gówniara zaczęła mi pyskować z doskonałe kamienną twarzą. Nigdy nie widziałem aby ktoś tak dobrze to robił.
Mimo jej zachowania zabrałem ją do mojego ojca. Skoro twierdzi, że jest idealną kandydatką to może posłucha jej protestów i nie zgodzi się na ślub. Jak ja się w tedy myliłem. Powinienem wziąć pod uwagę to, że ją zdenerwowałem i obraziłem a ona ze swoim charakterkiem może zrobić mi to samo.
Podczas jej rozmowy z moim ojcem nie wierzyłem w to co słyszę. Ta mała gówniara się nie bała ani mnie ani mojego ojca. Jak gdyby nigdy nic zaczęła mnie obrażać i wyzywać od dupków i rozmieszczonych gówniarzy. Co za suka...
Mój humor był zjebany i potrzebowałem się na czymś wyżyć. Z niecierpliwością czekałem na koniec tego bankietu tylko po to aby następnie z niego wyjść i kogoś zapierdolić.
Kurwa mać, nie wezmę z tą kobietą żadnego ślubu. I w czasie gdy ja próbowałem zapanować nad sobą zobaczyłem jak dziewczyna jak gdyby nigdy nic podchodzi do szefa wszystkich szefów i z nim swobodnie rozmawia. Ja sam czekam pół wieczoru aby zamienić z nim kilka słów a ona tak po prostu to robi. Jak ja jej nienawidzę.
Mam nadzieję, że rozdział wam się podobał ❤️
Zachęcam Was do zostawiania gwiazdek i komentarzy.
Do zobaczenia, już niedługo <3
CZYTASZ
Piękna i niebezpieczna || Tom I || Zakończone
RomanceTom I Dylogii Piękno Ona- dziewiętnastoletnia Aurora Moretti, córka szefa włoskiej mafii. Z pozoru cicha i spokojna dziewczyna lecz tak naprawdę to stanowcza, nieustępliwa i waleczna osoba potrafiąca więcej niż może się wydawać na pierwszy rzut oka...