🥀~Rozdział 30~🥀

80 12 7
                                    

🥀~Klub~ 🥀

Perspektywa Kiary

Zabawne jest to jak ludzie potrafią być dla siebie okrutni. Szczególnie, gdy przemawia przez nas zazdrość i nienawiść do drugiego człowieka, no bo dlaczego on ma mieć lepiej niż my, czyż nie? Wydaje mi się, że zwierzęta niekiedy są lepsze od ludzi. Za niedługo ten świat stanie się jeszcze gorszy niż wcześniej. Dlaczego tak jest, że co chwilę wybuchają nowe wojny? Prawda jest taka, że człowiekowi nigdy nie będzie mało, zawsze będzie chciał mieć czegoś więcej...

Dostaliśmy nowe wytyczne, gdzie mamy znów wystąpić, dlatego po zjedzeniu śniadania szybko wyruszyliśmy. Widziałam, że na troje są napięte, jeszcze nie wszystkim przeszło to wszystko jak potraktował nas menadżer. Chcieliśmy go znaleźć w social mediach, ale nigdzie go nie było, co było dziwne, skoro organizatorzy go mam przydzielili.

— Jesteście pewni, że to tutaj? — zapytał Calum, a ja się skrzywiłam widząc restauracje, a przy niej motory.

— Nie możliwe — powiedziałam i zaczęłam się rozglądać.

Anthony włączył internet i zaczął sprawdzać, kiedy zobaczyliśmy, że inni uczestnicy są całkiem w innym miejscu... Zrozumiałam o co chodziło.

— Ktoś zrobił to specjalnie, żebyśmy nie mogli wystąpić. Nie sądziłam, że oni są tacy wredni — wyznałam, a mężczyźni kiwnęli głowami.

— Specjalnie to zrobili, żeby pozbyć się konkurencji — powiedział Jean.

— Więc co teraz? Jesteśmy spory kawałek od miejsca docelowego — wtrącił się Harlan.

Spojrzałam jeszcze raz na motory i wpadłam na ciekawy, ale ryzykowny pomysł, może nie wszyscy są tacy otwarci, ale zawsze warto spróbować.

— Powinniśmy zdobyć kilku fanów — kiwnęłam na restauracje.

— Jesteś szalona, to gang motocyklowych, oni tacy jak nas miażdżą — powiedział Dixon, a ja wywróciłam oczami. Nie mieliśmy już odwrotu, ponieważ w naszą stronę szli mężczyźni.

— Czego tutaj szukacie lalusie? — zapytał jeden w okularach, widziałam, że są negatywnie nastawieni w naszą stronę.

— Przepraszamy was, wszystko wytłumaczę — wyszłam przed szereg. — Jestem Kiara o to są tancerze. Występujemy w konkursie i ktoś nas wprowadził w błąd, mamy wystąpić w innym miejscu — powiedziałam, a motocyklista patrzył na mnie sceptycznie. — Jeśli nam nie wierzycie, pokażemy na co nas stać.

— Więc to zrób laluniu — wyznał, a ja nie potrzebowałam zaproszenia.

Odwróciłam się do chłopaków, po czym  zaczynaliśmy nas występ. Opierał się nie tylko na Street dance, ale i też zmysłowym tańcu. Po zakończeniu spojrzałam na motocyklistów, którzy ściągnęli okulary przeciwsłoneczne.

— No laleczka imię się ruszać. Jestem pod waszym wrażeniem. Skupcie na maszyny, podwieziemy was. Szkoda by było, żeby ten trud się zmarnował — powiedział, a ja się uśmiechnęłam.

—Dziękujemy — wyznałam.

— Ale jest jeden haczyk...

Jednak tego co chciał zamian nie byłam pewna czy dam radę to spełnić...

******************
Witajcie kochani
Kolejny rozdział dla was. Mam nadzieję, że wam się spodoba. Przepraszam za błędy. Bardzo bardzo dziękuję za czytanie i dawanie gwiazdeczek ❤️

"𝐂𝐡𝐨𝐫𝐞𝐨𝐠𝐫𝐚𝐟"Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz