27

29 4 3
                                    

Yuta obawiał się spotkania ze swoim byłym.

Nie sadził jednak, że mimo uniakania chłopaka ich spotkanie nastąpi tak szybko.

Nie chciał wiedzieć Sehuna. Nie wiedział jak zareaguje.

Wolał uciekać.

Ucieczka była jako ulubionym wyjściem.

Cóż za komizm sytuacji.

Wcześniej to Sehun postanowił uciec.

Teraz to Yuta uciekał.

Sicheng mimo, że wiedział jakie relacje łączyły jego chłopaka z przyjacielem Chanyeola postanowił nie poruszać tego tematu.

Nie chciał wymuszać na Yucie mówienia o nieprzyjemnych dla niego rzeczach.

Wiedział jednak, że jego partner potrzebuję rozmowy ze swoim byłym, na którą nie był gotowy.

Nienawidził tego, że nie potrafił pomóc mu w tej sytuacji.

Nawet Shotaro był bezsilny w tej sytuacji, a to on zawsze miał pomysł na to jak nakłonić do czegoś jego kuzyna.

Odkąd Sehun wrócił, Yuta wydawał się być jeszcze bardziej przygnębiony.

Osoby, które wiedziały jak wyglądała ich relacja rozumiały dlaczego Yuta nawet nie stara ukryć swoich emocji.

W tym przypadku to Sehun chciał, wręcz pragnął prozmaiwać z chłopakiem, którego bardzo skrzywdził.

Nakamoto wolał aby Oh nie wrócił.

Nie rozumiał dlaczego wrócił akurat w momencie gdy pokochał inną osobę.

Czuł jednak, że jego były znów namiesza w jego życiu i odejdzie.

A Yuta nie był gotów by kolejna osoba go opuściła.

Szczególnie, że ta konkretna już raz tego dokonała.

Yuta nigdy mu nie wybaczył.

Nie potrafił mu wybaczyć.

Tak samo jak nie pogodził się z brakiem Jaemina w swoim życiu.

Z tym, że jego brat ponownie go zostawił.

Nie umiał im wybaczyć.

Nie umiał wybaczyć sobie.

Miał ochotę rozpłakać się jak małe dziecko, które nie dostało nowej zabawki.

Nienawidził siebie, ich i wszytskiego dookoła.

Potrzebował ciszy.

Jedyne miejsce, w którym mógł się wyciszyć był ich plac.

Jednak nie mógł wyjść ze szkoły gdy trwały jeszcze lekcje.

Nie po tym jak jego rodzice dowiedzieli się o wszystkich jego nieobecnościach i ucieczkach.

Teraz musiał być obecny na każdej lekcji, bo sprawdzali go co chwilę.

Pragnął zniknąć.

Lekcja znienawidzonej matematyki dłużyła się niemiłosiernie, a czerwonowłosy(jak dobrze pamiętam to Yuta w tym ff miał czerwone jeśli n to przepraszam za błąd-autorka) popadał w jeszcze gorszy stan.

Chciał przytulić swojego kota i Sichenga.

Dalej nie pokazał Sichengowi swojego największego szczęścia czyli kociaka, który zawszę był przy nim odkąd ho znalazł i przygarnął mimo kategorycznych sprzeciwów ze strony rodziców.

Musiał to zrobić.

Właściwie to chciałby żeby jego ukochany zajął się jego szczęściem gdy postanowi, że na niego już czas.

-Yuta. - usłyszał obok siebie głos Jeno.

Kiwnął tylko głową jakiś niezrozumiały nawet dla niego gest aby przyjaciel kontynuował swoją wypowiedź.

-Dong prosił żebym powiedział ci, że się zwolnił więc wracasz dziś sam. - powiedział.

-Coś mu się stało? Źle się czuję? Jest chory? - japończyk poczuł narastające zmartwienie.

Sicheng od pewnego czasu mimo szczęścia jakie odczuwał wygadał na wyjątkowo zmęczonego.

Yuta zauważył to zaczynają martwić się o niego bardziej niż o siebie.

Uważał się za egoistę, który myśli tylko o sobie do tego stopnia, że nie zauważył tak prostych znaków wcześniej.

-Nie nic z tych rzeczy. Jego dziadek dziś przylatuję, więc musiał pojechać odebrać go z lotniska. - odpowiedział blondyn, uspakajając starszego.

-Zapomniałem, że to dziś. Mówił mi o tym chyba z siedem razy. -westchnął.

-Masz problemy z pamięcią i to większe niż moja babcia a jest już w takim wieku gdzie z pamięcią tragicznie. - uśmiechnął się, ledwo powstrzymując śmiech.

Dzwonek sygnalizujący o końcu przerwy zadzwonił, a równo z nim Lee Jeno wybiegł z klasy Yuty krzycząc po drodze pożegnania.

Yuta natomiast widząc to tylko się uśmiechnął i pomachał młodszemu na pożegnanie.

Po wejściu nauczcielki od chemii zrozumiał, że zostało mu jeszcze pięć lekcji.

Miał chęć płakać...

Od autorki
Chyba wrocilam??? N obiecuje bo przez szkole praktycznie n mam czasu ale dalej chce skonczyc to pisac mimo ze moemntami pisanie tego jest bardzo ciezkie

happy without me || yuwinOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz