Długo wpatrywałam się w pustą kartkę papieru. Kilka kropel tuszu skapnęło z mojego pióra wtapiając się w żółtawy papier. Jeśli chodziło o estetykę mojego pisma miałam obsesję, dosłownie. Wszystko co pisałam musiało być starannie wykończone, gdy popełniałam najmniejszy błąd zaczynałam pisać od początku nie patrząc na kolejne stracone godziny.
Jednak gdy patrzyłam na kilka czarnych kropek postanowiłam stworzyć z tego coś więcej. W końcu to była pierwsza strona naszego dziennika. Połączyłam je szybkim ruchem, dodałam kilka pociągnięć tuszem. Mimo niewielkiego obrazka przykładałam się do tego cholernie mocno, tak jak mówiłam miałam obsesje. Po kilku dobrych minutach i pogryzionej całej wardze którą maltretowałam za każdym razem w skupieniu, stworzyłam coś co naprawdę mi się spodobało.
Górna część kartki wyglądała jak kosmos, kilka puszczonych wolno kropel tuszu ładnie rozlało się przy stworzonych przeze mnie imitacjach gwiazd. Użyłam białego cienkopisu tworząc kontrast między ciemnym niebem a białymi zbiorami. Nie wiem dlaczego narysowałam akurat nocne niebo. Zawsze gdy chciałam narysować coś miłego zamieniało się to w jeden z moich lęków.
Uważałam, że to noc jest naszym największym wrogiem. W nocy ludzie zrzucają swoje maski kłamstw, nie mając siły na dalszą zabawę w ten cyrk. Wtedy są najbardziej bezbronni ale też najbardziej niebezpieczni. Wydaje im się, że nie mają nic do stracenia, że mogą się nie obudzić. Przeraża mnie wielkość ciemnej dziury nad nami, nikt nie wiedział gdzie się zaczynała a gdzie kończyła. Mimo, że nocne niebo było najpiękniejszym widokiem świata, a zwłaszcza gdy było pokryte milionem małych kropek, potrafiło człowieku przerazić. Pochłaniała mnie ta czerń która przypominała mi o tym jak bardzo traciłam sens życia w jej ciemnościach.Teraz było najważniejsze. Czym zacząć pierwszy wpis? Jednocześnie byłam podekscytowana ale też przerażona. Miałam tysiące pomysłów a jednak nie miałam żadnego. Gdy ponownie spojrzałam na narysowane przeze mnie niebo wiedziałam że to podpowiedź.
Jeden lęk. Jeden wpis.
Więc od początku.Przyłożyłam pióro do kartki delikatne przyciskając, powolnie tworzyłam swoją własną sztukę używając słów. Moja dłoń z przedmiotem w niej idealnie się zgrywały, lata nauki kaligrafowania na coś się w końcu przydadzą. Jednak gdyby mnie poniosło chłopak nie mógłby się rozczytać. Ograniczyłam się tylko to bardzo starannego pochyłego pisma.
" Kilka lat temu nastała noc podczas której pojawił się mój pierwszy koszmar. Nie rozumiałam tego, nie wierzyłam w to jaki był realistyczny. Nie rozumiałam bo nigdy wcześniej nie śniłam, a jeśli to robiłam to nie pamiętałam niczego. Po części mnie to przeraziło ale też zachwyciło. Jak ludzki mózg jest potężny i tworzy swoje własne historie. Miałam nadzieję, że była to jednorazowa sytuacja. Ten sen pamiętam jakby wyrył się w mojej głowie gorącym znamieniem. Szłam wtedy wzdłuż jeziora, jak zawsze było ciemno. Całość oświetlana była tylko przez księżyc. Gdy wbiłam wzrok w martwą taflę jeziora ujrzałam coś na pomoście. Podeszłam tam bo od dziecka jestem ciekawska. Na ostatniej desce zobaczyłam lusterko, małe okrągłe lusterko które odbijało pełnie. Jednak było coś nie tak, nie widziałam w nim siebie, moja twarz się w nim nie odbijała. Wiedziałam, że jest coś nie tak, upadłam na kolana chcąc zobaczyć swoje odbicie w tafli jeziora. Gdy pochyliłam się, biała dłoń wystrzeliła z wody łapiąc mnie za gardło. Wciągnęła mnie pod wodę nie pozwalając złapać ostatniego tchu. Z siłą pociągnęła mnie na samo dno jeziora, wyrywałam się i szarpałam jednak to nic nie dało. Próbowałam złapać oddech jednak byłam cały czas pod wodą. Śniłam. Nie obudziłam się mimo uczucia tonięcia. Gdy przestałam się w końcu wiercić z braku sił i pełnymi płucami wody moją ostatnią myślą przez utonięciem było to, że tej sinej ręki nie było już na mojej szyi, nikt mnie nie trzymał. Jedne co znajdowało się na mojej skórze to moje własne dłonie. Obudziłam się dopiero gdy zrozumiałam, że tak naprawdę sama siebie powstrzymywałam przed wynurzeniem się.
CZYTASZ
Invisible Poison
Teen FictionHistoria opowiada o 19-letniej Ivy, dziewczynie która pokonała swoje wszystkie demony w okresie dojrzewania. Tak jej się przynajmniej zdawało, póki znowu życie nie zaczęło jej stawiać kłód pod nogami. Niezrozumiana, w chaosie, ciągle próbuje ukryć s...