7.

766 54 3
                                    

Obudzili się oboje przez budzik, który Chan miał ustawiony na godzinę szóstą rano. Starszy zaczął marudzić jednak po chwili został zwalony na podłoge przez blondyna, który musiał wstać niestety. Kompletnie mu się nie chciało, a także nie sprawdził kartkówek, które miał sprawdzić na dzisiaj.

- Bagieto, przez ciebie nie sprawdziłem kartkówek. Kolejnym razem śpisz na wycieraczce. - Bang burknął niezadowolony, rozciągając zaspane stawy.

Starszy pomarudził jeszcze chwilę, patrząc na blondyna z podłogi. Wywrócił tylko oczami i podnosząc się z miękkiego dywaniku. Tyle dobrze, że Chan miał dywan na podłodze i było miękko.

- Jak będziesz wychodził, to zamknij mieszkanie. - wymamrotał młodszy i poszedł do łazienki wziąć prysznic.

BamBam w tym czasie podreptał do kuchni, żeby zrobić blondynowi kawę i jakieś śniadanie. Wiedział dobrze, że gdy Chan nie wypije kawy i nie zje rano, przez resztę tygodnia wszystkich czeka klątwa krzywych spojrzeń i mniejszej chęci nauczyciela do pracy. Chan musiał po prostu dobrze zacząć dzień, aby tydzień był udany.

Piętnaście minut później młodszy wyszedł z łazienki, już nawet ubrany w białą bluzę z kapturem oraz jasnoniebieskie jeansy. Chan nie potrzebował codziennie chodzić w koszuli. Racja, traktował swoją pracę poważnie, ale nie sądził, że dzień w dzień potrzebuje ubierać się elegancko. Bang był po prostu nauczycielem, który jest wyluzowany.

- Masz śniadanie, staruszku, a ja idę spać. - wypalił BamBam i dał blondynowi kubek z kawą, a sam go minął i poszedł z powrotem na kanapę, układając się delikatnie.

- Ostatnio, coraz częściej jesteś u mnie. Wszystko okey? Rozumiem, że koczowanie na mojej kanapie jest wygodne, bo zawsze lodówka jest pełna, a za mieszkanie nie musisz płacić, ale jeśli coś się stało, to możesz mi powiedzieć. - Bang odwrócił się w jego stronę, pijąc łyk gorącego napoju.

- Powiem ci jak wrócisz z pracy. Nie mam ochoty teraz o tym mówić. - ton głosu starszego zmienił się niemal od razu po wypowiedzi Chan'a.

Młodszy westchnął cicho i znowu napił się kawy, idąc do kuchni, żeby zjeść. Wiedział, że czarnowłosy nic nie powie mu wcześniej, więc bez sensu było wypytywać.

Bang me, Mr. Bang || MinChanOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz