Perspektywa Davida:
Po około pół godzinie Paul wszystko dokładnie mi wytłumaczył...od ilości karmy po leczenie. Tak...Paul wiedział chyba wszystko o tym psie choć swoją drogą nie było tego dużo. Rasa tego psa nie wymaga sporej pielęgnacji, jednak jest bardzo ruchliwy.
Teraz siedzimy razem na dywanie i rzucamy mu małą piłkę. Bardzo spodobała mi się ta zabawa, a widok uśmiechniętego Paula sprawia, że czuje się zrelaksowany.
- A i jeszcze jedno- zaczął rzucając piłkę- gdy będziesz z nim wychodził na spacer w mieście to nie zapomnij smyczy
- Czemu?- zdziwiłem się
Przecież to bardzo potulny pies
- Ponieważ takie jest prawo i możesz dostać za to mandat- wyjaśnił. Miałem już rzucić krótkie "serio?" Jednak widząc jego poważną minę, odpuściłem
- A mi się wydaje, że można jakoś obejść to prawo- rzuciłem, a chłopak posłał mi pytające spojrzenie
Bez odpowiedzi wstałem z miejsca, po czym chwyciłem za wszystkie smycze które kupiłem. Nie mam pojęcia po co mi tyle tego...po prostu kupiłem
Zacząłem rozrywać małe plastikowe opakowania, po czym zpiąłem je wszystkie razem. Podszedłem do psa który akurat spoczywał na kolanach Paula, po czym przypiąłem mu smycz do obroży
- Gotowe- powiedziałem dumnie- smycz jest? Jest! Co z tego, że ma prawie dwadzieścia metrów
- Nie wierzę- zaśmiał się kładąc dłoń na czole
Paul wstał śmiejąc się lekko, po czym rzucił piłką. Ollio od razu ruszył za nią, a smycz ciągnęła się za nim w nieskończoność.
- Nie wpadł bym na to, aby tak je połączyć- rzucił spoglądając na mnie- ale wiesz.... są już takie smycze które się rozciągają
- Serio?
- Serio, nawet jedną taką kupiłeś- rzucił wskazując opakowanie na stole
- Ale ze mnie kretyn- powiedziałem strzelając sobie w twarz
- Nie wątpię
- Słucham?- zapytałem rozbawiony spoglądając w jego oczy
- Nie mów słucham bo cię...albo w sumie lepiej ty mnie
- Co?
- Co?- odparł spoglądając gdzieś w bok
Zmarszczyłem brwi kompletnie nie rozumiejąc o co chodzi. Miałem dopytać się co chciał powiedzieć, jednak w tym samym momencie poczułem jak coś naciska na moją łydkę
Spojrzałem w dół i dopiero teraz zorientowałem się, że Ollio biega wokół nas co po chwilę skacząc
- Ollio siad- powiedziałem wskazując na niego palcem, jednak pies nie posłuchał mnie się
- On chce abyś rzucił mu piłką- wyjaśnił Paul rozbawionym głosem
Od razu schyliłem się po piłkę którą trzymał w pysku, po czym pewnie rzuciłem przed siebie. Wtedy jeszcze nie wiedziałem jaki błąd popełniłem
Pies od razu ruszył za piłką, a ja po chwili poczułem jak coś szarpie za moje nogi. Nim się spostrzegłem, moje plecy spotkały się z twardymi panelami, natomiast na klatce piersiowej wyczułem mały ucisk
Syknąłem lekko, po czym otworzyłem oczy, które podczas upadku instynktownie zamknąłem
- Yyyyy- zacząłem orientując się, że centymetr przed moją twarzy znajduje się twarz Paula
CZYTASZ
Sekret | Dylmas
Vampire- Kundel- powiedziałem do stojącego przede mną chłopaka - Pijawka- odparł posyłając wrogie spojrzenie - Thomas! Dylan!- krzyknęła nauczycielka- przestańcie się kłócić na lekcji i rozwiążcie w końcu te zadania Przewróciłem oczami po czym chwyciłem z...