Perspektywa Dylana:
- Dylan wytrzyj sztućce- poprosiła moja mama
Od razu sięgnąłem do szuflady, po czym wyciągnąłem siedem noży, widelców, łyżek i łyżeczek. Naprawdę nie chcę tego robić ale muszę.
Dziś sobota, a co za tym idzie, spotkanie starych znajomych moich rodziców...i ich córki. Mogłem teraz być na imprezie halloween, ale nie... musiałem zjebać
- Opanuj swojego wilka- usłyszałem głos ojca przez co od razu na niego spojrzałem
- O co ci chodzi?- zapytałem marszcząc brwi
- O to, że w całym domu czuć tylko gorycz... aż się źle robi
- Nic na to nie poradzę, sam do tego doprowadziłeś- rzuciłem i nie czekając na jego odpowiedź ruszyłem w stronę stołu, aby rozstawić sztućce
To co powiedział mój tata to prawda... mój wilk jest tak zdruzgotany, że czuć to w pomieszczeniu... W sumie określenie "zdruzgotany" tu nie pasuje... mój wilk skomle za Thomasem. Chciałbym być teraz przy nim i przytulić go do siebie, niestety to tylko moje marzenia. Thomas oficjalnie zamknął rozdział, a ja nic nie mogę na to poradzić
Najgorsze jest to, że ja się zakochałem, a jak wiadomo wilki zakochują się tylko raz
I na dodatek w dzień gdy pokłóciłem się z tatą wybiegłem z domu by się upić, a gdy wróciłem do domu prawie zabiłem się na schodach. Cały policzek mnie bolał
- Mamo ktoś idzie- powiedział moją siostra, a ja w tym samym momencie poczułem zapach trzech innych wilków
Aż mnie serce zabolało
Wszyscy ruszyliśmy w stronę wejścia, aby przywitać gości. Nagle drzwi otworzyły się, a moi rodzice z entuzjazmem zaczęli witać starych znajomych. Straszy mężczyzna przywitał się z głową domu, panią domu, moją siostrą, a na końcu podszedł do mnie ściskając dłoń i klepiąc po ramieniu. Jego żona zrobiła to samo dodając "Jak ty Dylan wyrosłeś" . Uśmiechnąłem się tylko sztucznie, jednak w duchu miałem ochotę pokazać im na powrót jak wyglądają drzwi wyjściowe.
- Dylan?- powiedział znajomy głos, a już po chwili przed moimi oczami stanęła szczupła szatynka
Jej włosy były długie i lekko falowane, na sobie miała zieloną sukienkę, natomiast na twarzy lekki makijaż. Nabrałem powietrza w płuca, a moje serce przyspieszyło, dłonie zaczęły się pocić, a przez moją głowę przewijały się różne wspomnienia...
Wspomnienia pierwszych randek, pocałunków...nawet pierwszego stosunku. Tak Teresa była moją pierwszą dlatego też tak bardzo zapadła mi w pamięci. Pamiętam też jak żegnałem ją spod domu, gdy wyprowadzali się z miasta, bo jej tata dostał lepszą ofertę pracy. Pamiętam też jak uciekaliśmy z domów, aby pokryjomu się spotykać.
Ale przecież to tylko wspomnienia.
- Zapraszam do stołu- powiedział mój tata wyrywając mnie z zamyślenia
- Chodźmy- dodałem wskazując szatynce drogę do salonu
Dziewczyna uśmiechnęła się lekko, po czym kiwając głową ruszyła przed siebie. Zajęliśmy miejsca przy stole, a mama podała pierwsze danie. Natomiast ja? Ja czułem się lekko skrępowany bo przede mną siedziała Teresa. Spoglądałem na nią co chwilę, a gdy nasze oczy w końcu się spotkały ta posłała mi piękny uśmiech
Uśmiech Tommy'ego jest cieplejszy...
- Dylan chodź ze mną po wino do spiżarni- powiedział mój tata wstając z krzesła
CZYTASZ
Sekret | Dylmas
Vampire- Kundel- powiedziałem do stojącego przede mną chłopaka - Pijawka- odparł posyłając wrogie spojrzenie - Thomas! Dylan!- krzyknęła nauczycielka- przestańcie się kłócić na lekcji i rozwiążcie w końcu te zadania Przewróciłem oczami po czym chwyciłem z...