Perspektywa Thomasa:
- Uwaga ważny komunikat. Członkowie rady uczniowskiej przeliczyli już głosy. Całą listę głosów zawiesimy na gazetce, a teraz przejdźmy do głównego tematu- zrobił przerwę po czym westchnął jakby spoglądał na kartkę
Moje dłonie od razu zaczęły się pocić, a każda kolejna sekunda trwała jak wieczność. Jeszcze nigdy się tak nie stresowałem
- Naszym nowym przewodniczącym rady uczniowskiej zostaje Thomas! Gratulacje! Zdobyłeś 328 głosów na 385- powiedział, a moje oczy momentalnie się rozszerzyły
Zakryłem usta dłońmi kładąc łokcie na blacie, a już po chwili usłyszałem oklaski i głośnie gwizdy. Nie lubię być w centrum uwagi dlatego też moja twarz od razu przybrała czerwony kolor. Nagle co po niektórzy zaczęli przychodzić i gratulować mi, a ja z uśmiechem na ustach dziękowałem za ich głosy
I znów jestem przewodniczącym
Nawet nie wiecie jak się cieszę
- Thomas przyjdź do pokoju rady bo bałagan się zrobił- dodał Paul przez głośnik
- O diable- powiedziałem przewracając rozbawiony oczami- to ja spadam- powiedziałem do Dylana i Bretta
- Spoko rozumiemy- odparł szatyn posyłając mi czuły uśmiech. Odwdzięczyłem się tym samym uśmiechem, po czym nie czekając długo chwyciłem za swój plecak i ruszyłem w stronę wyjścia
Opuściłem stołówkę, a gdy miałem kierować się na schody nagle na kogoś wpadłem
- Przepraszam- rzuciłem masując się po czole
- Nic się nie stało- odparł mi znajomy głos- i gratulacje
- O Luk! Dzięki. Przepraszam, ale muszę już lecieć bo
- Poczekaj- przerwał mi łapiąc za moją dłoń- chcę ci tylko coś powiedzieć. Poświęcisz mi minutkę?
- Minutka mnie nie zbawi. Mów śmiało- odparłem ustając na wprost niego
- Bo ja....znaczy....pamiętasz jak wtedy pomogłem pozbierać papierki, które wypadły ci z książki?- zapytał niepewnie, a ja kiwnąłem głową- ja wtedy chciałem cię przeprosić za moje wcześniejsze zachowanie. Wiem byłem głupi, ale robiłem to głównie z zazdrości
- Zazdrości?- zapytałem nie ukrywając zdziwienia. Czego on mógł mi zazdrościć
- Tak....jakby to. Wiesz która to Olivia prawda?- zapytał, a ja kiwnąłem głową- ona się w tobie kochała, a ja w niej.
- Słucham?- zapytałem będąc w jeszcze większym szoku, na co ten zaśmiał się
- Lubiła twoją nienaganną postawę- wzruszył ramionami- a ja gdy dowiedziałem się o tych zdjęciach chciałem się w końcu zemścić. Naprawdę przepraszam cię za moje zachowanie to było głupie, a przecież nie miałeś na to wpływu kto się w tobie zakocha
- Nic się nie stało....no ale teraz już wiesz, że ja i ona to nie możliwe, więc życzę szczęścia
- Potrzebuje tego szczęście bardzo dużo- wyszeptał smutno
- Czemu dużo? Jesteś przystojny i zabawny więc nie masz się o co martwić- stwierdziłem i dopiero po chwili zrozumiałem jak to mogło zabrzmieć- znaczy nie, że ja coś do ciebie
- Spokojnie- przerwał mi przez lekki śmiech, a ja poraz setny tego dnia dostałem wypieków- ale wracając...potrzebuje dużo szczęścia bo mam jeszcze jedną osobę która też interesuje się Olivią
- Serio? Kto to jest?
- Sara- rzucił spoglądając gdzieś w bok
Stałem tam kompletnie zdezorientowany i nie wiedziałem co powiedzieć. Sara i Luk są bardzo znani w szkole więc trochę mnie to dziwi, że interesują się Olivią. Nie chodzi o to że dziewczyna jest brzydka. Wręcz przeciwnie jest słodka, ale za to bardzo cicha. Nie pasuje do takich chaotycznych charakterów. No ale co zrobić, miłość to bardzo dziwna sprawa
CZYTASZ
Sekret | Dylmas
Vampire- Kundel- powiedziałem do stojącego przede mną chłopaka - Pijawka- odparł posyłając wrogie spojrzenie - Thomas! Dylan!- krzyknęła nauczycielka- przestańcie się kłócić na lekcji i rozwiążcie w końcu te zadania Przewróciłem oczami po czym chwyciłem z...