10

7.8K 399 193
                                    

Perspektywa Thomasa:  

- Macie tu siedzieć i wkuwać wszystko na blachę!- krzyknął Brad po czym pokierował się w stronę wyjścia z salonu- i bez kłótni mi tu- dodał trzaskając drzwiami

Od wczoraj Brad zachowuje się dziwnie. Nawet jego ciuchy są takie....mdłe. Nagle zaczął nosić ciemne rzeczy i co jak co ale nie pasują mu. Brad jest słodką omegą więc różowy to jak najbardziej jego kolor

- Najpierw zrobię wam test aby zobaczyć co umiecie a co nie- powiedział Theo podając nam kartki

- Przecież wiesz, że wszystko umiem więc po co ten test?- zapytałem marszcząc brwi

- Patrząc na wasze zachowanie z wczoraj to stwierdził bym, że wychowaliście się w lesie a nie w szanownych rodach - powiedział patrząc to na mnie to na Dylana który de facto siedział obok mnie

- Dobra zróbmy ten test i miejmy to z głowy- powiedział szatyn sięgając za kartkę i długopis

Chłopak zaczął zapisywać odpowiedzi a po chwili i ja zacząłem. Oddaliśmy Theo kartki a gdy ten je przejrzał odłożył je na stół głośno wzdychając

- Powiedźcie mi- zaczął kładąc łokcie na stół- jak to jest, że wiecie wszystko o dobrym zachowaniu a z was tacy idioci

- Z tym palantem nie da się normalnie zachowywać - powiedzieliśmy jednocześnie

Posłaliśmy sobie wrogie spojrzenia po czym znów spojrzeliśmy na Theo

- W takim razie mamy tylko jedno rozwiązanie. Będziecie musieli nauczyć się wzajemnego szacunku - powiedział po czym zaczął grzebać coś w torbie

- Jak niby?- zapytałem marszcząc brwi

- Podajcie mi dłonie. Ty Tommy prawą a Dylan lewą- powiedział a my od razu wykonaliśmy jego prośbę- zamknijcie oczy

- Czemu?- zapytałem nie rozumiejąc po co to

- Spokojnie wiem co robię- odparł a my spojrzeliśmy po sobie. Wzruszyliśmy ramionami po czym obróciliśmy głowę w jego stronę od razu zamykając oczy. Theo to dobry nauczyciel więc na pewno wie co robi

Przez chwilę nic nie robił jednak po chwili poczułem jak coś zimnego zaciska się na moim nadgarstku. Od razu otworzyłem oczy a to co zobaczyłem po prostu mnie wkurzyło

Kajdanki

- Ej! Co ty robisz?- zapytał Dylan podnosząc swoją dłoń razem z moją

- Po co to zrobiłeś?- krzyknąłem jednak na twarzy Theo nie było żadnej reakcji

- Nauczycie się żyć razem i doceniać pracę drugiego. Przez cały dzień będziecie tak chodzić a wieczorem będę was odpinać- powiedział wstając- wasze dziecinne zachowanie mnie irytuje. Macie siedzieć ze sobą tylko rok a nie umiecie przeżyć jednego dnia bez kłótni. Na dziś koniec zajęć. Idę poczytać książkę- dodał po czym pokierował się w stronę drzwi- A i jeszcze jedno. Jak będziecie się źle zachowywać to nawet na noc was nie rozłącze!

Theo wyszedł trzaskając drzwiami a my nadal nie dowierzaliśmy temu co się stało. Spojrzałem niepewnie na Dylana po czym na dłoń

- Kurwa....a chciałem iść pobiegać- wysyczałem przez zęby

- Chuj z twoim bieganiem. Ja byłem dziś umówiony z Teresą- powiedział po czym zaczął nad czymś myśleć co oczywiście mi się nie spodobało. Chłopak spojrzał na mnie z cwanym uśmiechem po czym dodał- masz twardy sen?

- Czy ty chcesz uprawiać sex z tą betą przy mnie? Kurwa poczekaj przynajmniej do wieczora, przecież nie będziemy na zawsze przykuci! - krzyknąłem mu prosto w twarz

Nie chcę alfy | Dylmas ABOOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz