𝟐𝟓. 𝐍𝐨𝐰𝐢 𝐮𝐜𝐳𝐧𝐢𝐨𝐰𝐢𝐞, 𝐧𝐨𝐰𝐞 𝐩𝐫𝐨𝐛𝐥𝐞𝐦𝐲

2.2K 133 172
                                    

-Pamiętaj co masz zrobić gdy będziesz już w Hogwarcie-powiedziała kobieta.

-Tak mamo będę pamiętać-odparła dziewczyna.-A właściwie to czemu mam to robić? Czarny Pan nie zlecił mi tego zadania.

-No chyba nie powiesz mi, że nie chcesz tego wykonać?

-Chcę i to bardzo. Zrobię to z ogromną przyjemnością tylko pytam czemu?

-Olivio, właśnie o to chodzi. Zabłyśniesz przed nim. Zrobisz coś dzięki czemu doprowadzisz jego ofiarę do niego nawet zanim on sam to komuś zleci-uśmiechnęła się.-Chyba chcesz aby nasza rodzina była na najwyższej pozycji wśród śmierciożerców prawda?

-Oczywiście, że tak i zrobię wszystko co w mojej mocy.

-Mam nadzieję, nie zawiedź mnie.

-Będziesz ze mnie dumna.

-A i jeszcze jedna sprawa. Zaprzyjaźnij się z córką państwa White. Uwierz, że na pewno ci pomoże.

-Po co mi ona? Doskonale sobie sama poradzę!

-Nie wątpię, ale posłuchaj mnie Olivio. Nie pożałujesz.

-Jak ma na imię?

-Emma, jest ślizgonką.

-Nie byłoby innej możliwości.

-Tak wiem. A teraz sprawdź czy wszystko jest spakowane, bo przecież jutro wyjeżdżasz.

-Dobrze.


Draco

Przerwa świąteczna dobiegała końca. Już jutro znowu miała zacząć się szkoła. Natomiast mi te ostatnie dni zleciały bardzo szybko. Nawet nie wiem kiedy. Ciągle tylko myślałem i myślałem. O tym co się wydarzyło w sylwestra. Prawie żadnej nocy nie przespałem. Chodziłem strasznie zmęczony. Wiem, że nie powinienem się tym tak przejmować. Było minęło. Ale jednak nie potrafię. To co się stało to...mam tyle pytań. Dziwi mnie to, że każdy olał to i nikt nie zwrócił na tamten pocałunek szczególnej uwagi. Nawet sam Harry. No przecież ja wiem, że to było zadanie, ale z drugiej strony nie musiał tego robić. W ogóle się tym nie przejmował. Zachowywał się tak jakby zapomniał. Ale ja nie zapomniałem. Od tych kilku dni unikam go jak mogę. Powiedziałem, że źle się czuję i jestem chyba chory. To musi wystarczyć. Nie mogłem powiedzieć mu tego osobiście. Nie umiem spojrzeć mu w oczy i normalnie rozmawiać. A to dlatego, że ja oddałem ten pocałunek. W mojej głowie pojawia się pytanie „czy ja też bym go pocałował jakbym dostał takie zadanie". I czemu odpowiedź to „tak"? Próbuję wymyślić jakiś powód tego dlaczego to zrobił. Nie może tego zwalić na alkohol, bo napił się dopiero po północy. Więc co? Czy...czy to może przez to co wydarzyło się wcześniej? Przez naszą rozmowę? Może był niestabilny emocjonalnie i dlatego nawet nie wiedział co robi? Możliwe...Czy powinienem z nim o tym porozmawiać? Z jednej strony chcę, ale z drugiej nie. Najgorsze, a za razem najdziwniejsze jest to, że ten pocałunek mi się podobał. Czemu?! Pierwszy raz całowałem się z chłopakiem. Za to Harry nie. Wtedy jak mnie tak przyciągnął do siebie to czułem, że muszę to zrobić. I zrobiłem. Nie wiem czy mam tego żałować. Co jeśli przez to nasza przyjaźń ucierpi? To  jest jedyna rzecz na, której obecnie najbardziej mi zależy. To wszystko wina głupiego pomysłu Hermiony i Pansy! Choć może powinienem im podziękować...nie, nie, nie.


Harry

Ciągle myślę o tym co zrobiłem. Wiem, że tego po mnie nie widać. Zachowuję się przy wszystkich tak jakby nic się nie stało. Ale stało...bo to mi się podobało i nie zrobiłem tego tylko dlatego, że to było zadanie...nie wiem co mam o tym myśleć. Martwię się o Draco. Mam wrażenie jakby był obrażony na mnie. Unika mnie. Widzę to choć pewnie mu się wydaję, że nie. W sumie nie dziwię mu się, ale z drugiej strony oddał ten pocałunek to nie powinienem mieć pretensji. Zastanawiam się czy mam z nim o tym pogadać czy po prostu normalnie się zachowywać. Czemu ja się ostatnio tak często całuję z kimś? Louis, Lisa, a teraz Draco. Ciekawe kto będzie kolejny. 

Od tamtej chwili zmieniło się wszystko (DRARRY)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz