~Dream~
Poszedłem do salonu gdzie znajdowała się reszta chłopaków, gdy tylko wszedłem zobaczyłem ich jak szukają czegoś uporczywie na internecie, pewnie szukali tego jak można odwrócić skutek pękniętej nitki. Usiadłem obok Bad'a i zerknąłęm w jego telefon, widać było odpalonego Googla z hasłem "jak można odwrócić efekt pękniętej nitki przeznaczenia" i nie zbyt wiele stron gdzie na dodatek wszyscy mówili że się nie da tego odwrócić. Nagle ktoś zadzwonił do drzwi...w progu drzwi zobaczyłem.....
...dostawcę pizzy, uspokoiłem się widząc go zamiast jej ale zkąd się nagle tutaj wziął dostawca pizzy? Usłyszałem jakieś kroki za sobą, natychmiast się odwróciłem i zobaczyłem Nicka który podchodzi z kasą i zabiera pizze od tego gościa, ja patrzyłem tylko na to cały zdezoriętowany i nie wiedziałem co się odwaliło.
-George chodź!- krzyknął uradowany Nicholas widząc ciepłe jedzenie, nagle za rogu kuchni wyłonił się brunet który przed chwilą był wołany.
-Zamówiłem pizze, chcesz trochę?-
-Jasne czemu by nie- powiedział z lekkim uśmiechem na twarzy i usiadł na kanapie biorąc jeden kawałek do ręki następnie zaczynając go konsumować. Po chwili usiadłem na fotelu i też wziąłem jeden kawałek, Gogy widząc że przyszedłem popatrzył na mnie i spalił lekkiego buraka co wszyscy zauważyli ja natomiast tylko się cicho zaśmiałem na to. Reszta znajomych patrzyła to na mnie to na niego, w pewnej chwili brunet chyba nie wytrzymał po zabrał jedno pudełko jedzenia i poszedł do kuchni, Wilbur wstał i poszedł za nim pewnie z chęcią dowiedzenia się co się takiego stało w kuchni kiedy byliśmy sami. Teraz wszystkie pary oczu były skierowane na mnie, czułem się trochę niekomfortowo gdy tak wszyscy się na mnie gapili z tym niepewnym wzrokiem.
-Dream coś ty mu zrobił?- zapytał Bad patrząc cały czas na mnie, ja spojrzałem na niego i wzruszyłem ramionami na co on zrezygnował z dalszego pytania i wrócił do jedzenia jak i szukania wiadomości w internecie, nagle z kuchni wybiegł cały uradowany Will i popatrzył na naszą grupę z wielkim uśmiechem.
-A tobie co?- zapytałem się patrząc na niego jak na debila, ten tylko spojrzał na mnie i się uśmiechnął chytrze.
-Oj ty już wiesz co Clay, George mi wszystko powiedziaaaał- ja zerknąłem na niego przelotnie i zacząłem jeść trzeci kawałek pizzy, nie chciałem na niego patrzeć aby zaraz nie zarumienić się na oczach wszystkich, to jednak dość prywatna sprawa co się wydarzyło po między mną a niższym chłopakiem.
-Powiesz nam co się stało pomiędzy tą dwójką czy mamy z ciebie to siła wydusić- powiedział zniecierpliwiony Skeppy patrząc cały czas na niego i nawet chwili nie oderwał wzroku aby uzyskać odpowiedź na to nurtujące pytanie. I się zaraz doczeka bo w tej chwili Wilbur zaczął gadać.
-A więc gdy my byliśmy zajęci szukaniem odpowiedzi na to co zrobić aby nitki się ze sobą złączyły, Dream wraz z Georgem flirtowali w kuchni i w pewnym momencie Clay go pocałował!- ostatnie zdania wręcz wykrzyczał jak jakaś uradowana dziewczyna która dostała jakąś nową drogą sukienkę do swojej kolekcji, wszyscy w mgnieniu oka popatrzyli na mnie z uradowanymi twarzami i czekali jakby na potwierdzenie słów naszego kolegi, ja tylko jako odpowiedź kiwnąłem głową i założyłem kaptur na głowę po chwili zaciskając sznurki żeby nie było widać mojej twarzy, tamci piszczeli jak dziewczyny i się cieszyli że mieliśmy jakiś kontakt po między sobą, w końcu jakby nie patrzeć cały dzień po tym wydarzeniu wręcz się unikaliśmy i udawaliśmy że nie istniejemy dla siebie. Wszyscy umilkli co wydało mi się podejrzane więc uchyliłem lekko kaptur i zobaczyłem jak brunet który chwilę temu siedział w kuchni stał teraz pod ścianą w salonie i każdy na niego patrzył, rozsunołęm do końca sznurki z kaptura aby widzieć co się odwala, George stał pod ścianą cały czerwony i nie wiedział co ma zrobić.
-I co Gogy, podobało ci się?- zapytał Will unosząc brwi do góry na co on go walnął w ramię.
-A może byś chciał czegoś więcej niż zwykły pocałunek- tym razem zabrał głos Nick na co i ja spaliłem buraka.
-N-nick ty z-zbocze-eńcu...- wyjąkał chłopak który był pod ostrzałem wszystkich oczu w salonie jak i tych moich.
-Ej! A jeśli by poszli razem do łóżka? Może by to coś dało i choć trochę by się ta nitka naprawiła- powiedział uradowany SapNap na co ja spojrzałem na Georga a on na mnie.~GeorgeNotFound~
Patrzyłem na blondyna i jego wzrok nie wróżył niczego dobrego...po mimo rumieńców na twarz widać było że w jakimś stopniu się mu to podoba i z chęcią by wcielił ten plan w życie. Teraz każdy patrzył na nas na zmianę.
-Oh błagam was ludzie!- powiedziałem głośno i uciekłem do pokoju zamykając za sobą drzwi i kładąc się na łóżku about choć trochę odpocząć, niby mamy 16:14 ale czuję się zmęczony, nim się spostrzegłem już zbliżałem się do krainy Morfeusza.Leżałem na łóżku w tym samym pokoju, wszystko było takie same, podniosłem się z łóżka i wstałem rozglądając się czy przypadkiem czegoś nie przeoczyłem. Gdy stwierdziłem że w pokoju nie ma nic nowego poszedłem do salonu, tutaj zmieniło się o tyle że nie było moim przyjaciół, żadnej żywej duszy. Powolnym krokiem udałem się do kuchni, tutaj zmieniło się to że było wszędzie masa kartek na których coś pisało, podniosłęm pierwszą lepszą z nich i popatrzyłem na nią, napisane było "nie zostało ci wiele czasu" puściłem ją a ona poleciała powoli na podłogę, wziąłem kolejną, tym razem było napisane "już niedługo", potem trzecia i napis "aby być szczęśliwym musisz dokonać ciężkiego grzechu", czwarta "musisz zabić", piąta "zostało ci tylko 25 dni", szósta "pośpiesz się nim będzie za późno!", siódma "jeśli chcesz znać odpowiedź na złączenie nitki udaj się pod ten adres ## ### ###". N-nie, już za dużo tych kartek i tych słów, lecz zapamiętałem ostatnią, zapamiętałem treść i adres, może to jakiś znak? Może jednak jest szansa dla mnie? Może jednak nie skończę tak jak każdy z nas myśli? Z tych przemyśleń wyrwał mnie dźwięk chodzenia, słyszałem jak ktoś staje za mną i się mi przypatruje, byłym zbyt przestraszony aby się odwrócić lecz po chwili usłyszałem znów dźwięk chodzenia i poczułem ręce owijające się na mojej talii dość mocno, ten ktoś mnie podniósł i posadził na blacie, gdy byłem odwrócony do tego kogoś przodem otworzyłem lekko oczy i ujrzałem te piękne zielone oczy, blond włosy i piegi a co najważniejsze ten uśmiech. Osoba która mnie posadziła na blacie był to Clay, zauważyłem jak się do mnie lekko zbliża i jak kładzie swoją dłoń na moim udzie, zarumieniłęm się na to i odwróciłem głowę aby na niego nie patrzeć, on wykorzystując to że ma drugą rękę wolną złapał mnie za brodę i odwrócił moją głowę tak abym na niego patrzył.
-Już nie długo kochanie~ jeśli tylko przeżyjesz będzie to koniec koszmaru- powiedział zalotnie po czym pocałował mnie ale tym razem pewniej i wiedząc czego chce, zaczął mnie gładzić po udzie i całować bardziej namiętnie. Poczułem coś dziwnego i...--------------------------------------------------------------
Słów 1137
Trzymajcie kolejny rozdział tej książki i jak na razie nie mam żadnych ogłoszeń parafialnych a że nie chcę marnować czasu, idę pisać kolejny rozdział.
Miłego dnia/wieczoru/nocy
Bayooo!
CZYTASZ
Połączeni przez sznurek... [DNF] [Zakończone]
FanfictionWięc jest to książka o DreamNotFound. Inaczej o Dream Team, postanowiłam ją napisać bo jest mało książek z tego shipu. Mam nadzieję że się spodoba bo tak szczerze mówiąc nie mam zbytnio talentu do pisania książek.