Jesień 2024, nr 3

Zamów

Talibowie zajmują się swoją starą obsesją, czyli kobiecym ciałem

Dżalalabad, Afganistan. Fot. IsaaK Alexandre KaRslian / Unsplash

Kobiety nie są według talibów pełnoprawnymi obywatelkami. Teraz zostaną już całkowicie wyeliminowane ze strefy publicznej, bo znikną z niej nawet ich twarze.

W sobotę, 7 maja, talibowie ogłosili, że Afganki muszą zakrywać twarze. Trzy dni później kilkadziesiąt kobiet maszerowało ulicami Kabulu – domagało się sprawiedliwości i równego traktowania. Nie chcą nosić burek.

W Afganistanie ponad 90 procent społeczeństwa chodzi spać głodna. W ostatnich tygodniach kilkaset osób zginęło w zamachach terrorystycznych, a tymczasem talibowie zajmują się kobiecymi twarzami. Bo tylko to potrafią. Wydać taki dekret jest prosto. Zorganizować państwo, ustanowić skuteczne służby bezpieczeństwa i sądy, dystrybuować i zdobywać pomoc humanitarną, a przede wszystkim stworzyć takie warunki, żeby Afgańczycy mogli się utrzymywać sami, z własnej pracy, jest już znacznie trudniej.

Dlatego talibowie zajmują się swoją starą obsesją, czyli kobiecym ciałem. Najbardziej perfidne w tym ogłoszonym na początku maja nakazie jest to, że za jego egzekwowanie będą odpowiedzialni mężczyźni. To „męscy opiekunowie” kobiet, czyli w praktyce ich ojcowie, mężowie, bracia lub nawet synowie, będą karani, jeśli one nie będą nosiły burek.

Najpierw taki mężczyzna, którego matka czy żona nie nosi burki, musi się liczyć z wizytą u siebie w domu taliba, który da mu ostrzeżenie i wygłosi umoralniającą pogadankę. Potem, jeśli to nie poskutkuje, mężczyzna ma zostać wezwany na rozmowę do Ministerstwa Modlitwy i Przewodnictwa oraz Promocji Cnót i Zapobiegania Występkom (tego samego, które zastąpiło Ministerstwo ds. Kobiet). Jeśli po takiej wizycie kobieta nadal nie będzie zasłaniać twarzy, jej opiekun trafi do więzienia.

Mężczyźni będą więc talibom pomagać w pilnowaniu kobiet, bo będzie to w ich własnym interesie. Na dodatek takie postawienie sprawy doskonale pokazuje, co talibowie myślą o podmiotowości kobiet. Kobiety nie są według talibów pełnoprawnymi obywatelkami. Teraz, dzięki nakazowi, zostaną już całkowicie wyeliminowane ze strefy publicznej, bo znikną z niej nawet ich twarze.

O ile oczywiście Afganki podporządkują się temu drastycznemu zakazowi. W ostatnich latach burki w miastach Afganistanu były już rzadkością. W Kabulu czy Heracie nosiły jej już tylko żebraczki. Inne kobiety przestrzegały zasad hidżabu, czyli skromnego muzułmańskiego stroju. Zakrywały włosy, nogi i ręce. To jednak dla talibów było zbyt mało.

Przeczytaj także: https://wiez.pl/2021/08/20/kobiety-w-afganistanie-apel-caritas/

Podziel się

1
1
Wiadomość

prawie jak nasi biskupi i w ogóle kler w KK 🙂 mimo pięknych słów o szacunku, w rzeczywistości chodzi o władzę: kobieta to wróg, którego trzeba kontrolować; niezdrowe obsesje duchowieństwa

Eee tam, jaką władzę? Tu chodzi o wolność, wszak już apostołowie stwierdzili, że lepiej się nie żenić, skoro ślub zamyka drogę ucieczki 😉 A wiadomo, że panie lubią rządzić w związku, w rezultacie Kościół to ostatni azyl i punkt oporu 😉

Natura, inaczej Bóg wielu z nas nie łączy tych pojęć, choć są oczywiste. Mężczyzn wyposażyła w siłę fizyczną, agresję motywującą do walki, zmysł racjonalnego wspólnego działania. Faceci nie są lepsi od kobiet, one nie zostały upośledzone w walce o własną pozycję w społeczności. Posługują się innymi atrybutami, mają inne prerogatywy. Zazwyczaj patrzymy na to z perspektywy silnego macho i słabej bezbronnej kobitki. Tymczasem jest nas mniej więcej jeden do jednego, z przewagą pierwiastka żeńskiego. Jeśli komuś się wydaje, że kobiety w islamie to takie bezwolne kukiełki, bez wpływu na otaczające je środowisko, to raczej nie powinien się zajmować tymi sprawami. Amerykanie przez niemal 20 lat reklamowali tam model wyzwolonej kobiety zachodu, jakoś kulawo im poszło. Nie jest tak, że wszystkiemu winni są Talibowie. Pewien styl życia jest tam ugruntowany, a w jego promocji biorą udział wszyscy. Pobudek jest wiele, hasło Talibowie jest zbyt proste i oczywiste, by było prawdziwe.

W punkt oportunisto. Tak samo jest z naszym klerem. Mówią że taki i owaki, ale głównym uczestnikami życia religijnego są kobiety. Ale na to feministki już pomysłu nie mają…