"Plants vs. Zombies: GOTY Edition" to coś więcej niż tylko gra – to brama do wspomnień, które przenoszą nas do czasów, gdy naszą największą troską było to, czy grochostrzelec zdąży powstrzymać zombie z wiadrem na głowie. Gra pozwala wrócić do ogródka pełnego humoru i taktycznych wyzwań, które kiedyś wywoływały uśmiech na twarzy.

Rozgrywka jest tak intuicyjna, że nawet po latach pamiętasz dokładnie, jak ustawić idealną linię słoneczników i grochostrzelców. Jednak nostalgia sprawia, że teraz dostrzegasz szczegóły, które wcześniej mogły umknąć – od zabawnych opisów roślin w encyklopedii po dziwaczne zachowanie zombie. Każdy poziom przywołuje wspomnienia o tym, jak odkrywałeś nowe taktyki lub pierwszy raz zmierzyłeś się z Dr. Zombossem.

Mimo że grafika jest prosta i kreskówkowa, idealnie pasuje do ducha gry. Powrót do tej estetyki przypomina czasy, gdy nie oczekiwaliśmy hiperrealistycznej grafiki, tylko cieszyliśmy się kolorowym, wesołym światem. Zombie w kapeluszach czy kosiarka jako ostatnia linia obrony nadal bawią i wzbudzają sympatię.

Czas nie odebrał uroku absurdalnym pomysłom, które uczyniły "Plants vs. Zombies" tak wyjątkową. Narracja Crazy Dave'a i jego nonsensowne rady, a także chwytliwa muzyka, która wraca w pamięci nawet lata później, sprawiają, że każda minuta z grą to czysta przyjemność. Utwór „Zombies on Your Lawn” w napisach końcowych to prawdziwa perełka nostalgii.

Ocena nostalgia bonus: 10/10
Gry, które przetrwały próbę czasu, zawsze mają szczególne miejsce w sercach graczy, a "Plants vs. Zombies" to jedna z nich.