Recent reviews by Kaftann

Taki Overwatch, tylko fajniejszy. 🍌/10

Po Emperor's Tomb nie spodziewałem się, że przyjdzie nam znowu wejść w buty Indy'ego, a tu proszę... Szwedzkie MachineGames nie tylko dowiozło, ale jest to najlepsza gra o Indianie Jonesie, która idealnie zasklepia dziurę między pierwszym i trzecim filmem (drugi jest prequelem pierwszego), pozwalając nam od każdej strony poznać tę postać jeszcze lepiej. Coś absolutnie pięknego. Wielki Krąg to wielka pozycja w tym uniwersum i zdecydowanie jedna z najlepszych gier tego roku. Każdy fan tej serii będzie zachwycony.

Wracam do grania. Kurtyna, dźwięk bicza, h-tszsz!

Po kilku pierwszych godzinach gry mogę przyznać, że, gdy już twórcy opanują sytuację z niedopracowaną optymalizacjąna RTX 4080 gra mocno dropi fpsy w 4K na ultra, nawet przy DLSS 3 ustawionym na wydajność, będziemy mieli do czynienia z doskonałą kontynuacją kultowej serii. To dość zabawne, że obawiałem się ogromu zmian w sequelu, a dostałem coś na wzór zmodyfikowanej i usprawnionej gry, która ze wszech stron pokazuje, że wciąż jest tym starym, dobrym STALKERem. Bywa bezlitosna, zwłaszcza, gdy mowa o celności wrogów, ale w tym tkwił czar oryginalnych części. Każe nam zaglądać w każdy zakamarek w poszukiwaniu sprzętu i pozwala wskakiwać na każdy dach w nadziei, że znajdziemy tam fanty. Zaskakujące jaką radochę to daje, mimo, że przecież było to tak oczywiste w oryginalnej trylogii. Mimo to, szkoda, że nie będzie nam dane usłyszeć Mirosława Utty w roli lektora, niemniej warunki w jakich powstawała gra totalnie to usprawiedliwiają.

Trzymam więc kciuki byśmy wszyscy szybko dostali aktualizacje optymalizacyjne, bo powrót do Zony wciąga jak dobry odkurzacz, mimo, że miejscami rwie jak Sidorowicz skórę z kurczaka.

Narracja tej gry, jej klimat, wizualia i atmosfera podczas eksploracji jak również semi-wolnośc wyboru... sprawiają, że marzy mi się gra tego typu w świecie Władcy Pierścieni. Do tego czasu - zadowoli mnie sam Mirthwood. Niech się rozwija, bo sporo pracy jeszcze by doprowadzić ten tytuł do perfekcji, ale jest naprawdę, naprawdę nieźle!

Proste to jak diabli, ale niezwykle przyjemne. Niedługi temat do przejścia na około 3h, który ewidentnie inspirowany jest serią Resident Evil. W całej tej prostocie dokucza nieco drewniany charakter animacji, gra aktorska, czy chociażby fabuła rodem z kina akcji klasy B, ale gdy zgarniecie ten tytuł na przecenie za dwie dyszki i jesteście fanami survival horroru, będzie to wieczorowa przeprawa przez całkiem udany akcyjniak, której żałować, w oczekiwaniu na nadejście lepszych premier, nie będziecie.

Mniej mroczny niż pierwsza część, ale za tę cenę - to dwugodzinna frajda i nader przyzwoity ubaw po pachy dla fanów horrorków i escape roomów.

Dwa lata powtarzałem, że polski Bloober Team dowiezie. I dowieźli. Najlepszy horror wszechczasów otrzymał remake, który go nie zastąpi, ale pięknie dopełni, urozmaici i zapewni zupełnie nową szansę na odwiedzenie tego wielowarstwowego świata. Będziemy mogli nie tylko ponownie zagłębić się w horrorze bazującym na psychoanalizie postaci, odkryć niezwykłą i dramatyczną opowieść, pełną podtekstów, ale i przyjrzeć się każdemu calowi tego przerażającego świata z zupełnie nowej perspektywy. Do tego wszystkiego zwiedzimy ogrom nowych lokacji, rozwiążemy sporo nowych i odświeżonych zagadek, a to wszystko w otoczce audiowizualnej tak fenomenalnej, że pozostaje mieć nadzieję, że Bloobery zabiorą się za odświeżenie kolejnych części.

Dwa lata wierzyłem i ani na chwilę się nie zawahałem - moją wiarę nagrodzoną wybitnym remakiem wybitnej gry i do tego z polskiej kuźni. Pozostaje mi was zaprosić do Silent Hill, wierząc, że czar tego świata poczujecie ponownie, a może nawet odkryjecie go zupełnie na nowo.

Ta gra jest porąbana... Ale to ją czyni wyjątkową. Mnóstwo mechanik gospodarowania sprzętem na rzecz dbania o zwierzęta w Zoo, a jednak - wszystko to w perspektywie nadciągającej grozy i ogólnie panującego poczucia zagrożenia. Nieco mechanik mogłoby być bardziej dopracowanych jak na przykład diagnostyka i jasność tego, czy zwierzęta są realnie chore czy nie, bo trafiły mi się wszystkie zdrowe, a gra i tak kazała mi je wyleczyć, ale to i tak nieziemsko fajny i oryginalny horrorek. Brać póki ciepły!

Za tę cenę brać! Tylko potem się nie dziwić, bo gra tak pokręcona, że ciężko po niej zejść z krzesła.

Polacy zrobili (ponownie - machamy w kierunku War Mongrels) polskiego Commandosa, którego akcja dzieje się podczas Powstania Warszawskiego, a całość ma genialny polski dubbing i wymiata audiowizualnie. Dziękuję, pozamiatane.