Jeżeli umowa kredytowa okazuje się nieważną, zabezpieczenie hipoteką tej umowy również traci swoją moc, bo hipoteka nie może zabezpieczać roszczeń z tytułu nieważnej umowy, także wtedy, gdy mienie po dłużniku hipotecznym przeszło na Skarb Państwa.
Takie rozstrzygnięcie zapadło w sprawie, której początkiem była słynna afera Spółdzielczej Kasy Oszczędnościowo-Kredytowej „Wołomin”, która – jak wiadomo – polegała na zorganizowanym wyprowadzaniu środków finansowych SKOK za pomocą m.in. kredytów udzielanych na podstawione osoby, bez badania zdolności kredytowej i bez jakiegokolwiek nadzoru (warto wspomnieć, że dopiero od 2012 roku nadzór nad kasami uzyskała Komisja Nadzoru Finansowego).
Tu również doszło do takiej sytuacji, gdy SKOK „Wołomin” udzieliła kredytu niejakiemu Łukaszowi R. na kwotę 990 tys. zł. Kredyt ten był zabezpieczony hipoteką do kwoty 1,4 mln zł. Problem w tym, że nieruchomość, którą ta hipoteka obciążyła, należała do spółki L. mającej siedzibę na Pomorzu Zachodnim. Spółka ta została zresztą jakiś czas później zlikwidowana. Gdy w 2016 r. SKOK „Wołomin” ogłosiła upadłość, syndyk rozpoczął działania w celu odzyskania należności kredytowych. W przypadku wspomnianego kredytu, od kredytobiorcy nic nie można było uzyskać, zaś spółka L., na której nieruchomości była zabezpieczona hipoteka – już nie istniała. W tej sytuacji syndyk zdecydował się skierować powództwo przeciwko Skarbowi Państwa na podstawie art. 25e ust. 1 ustawy o Krajowym Rejestrze Sądowym (KRS), zgodnie z którym Skarb Państwa nabywa nieodpłatnie z mocy prawa mienie pozostałe po wykreślonym z KRS podmiocie, bez względu na przyczynę wykreślenia, którym nie rozporządził przed wykreśleniem właściwy organ, z chwilą wykreślenia z KRS.
Tyle, że wcześniej umowa kredytowa została uznana za nieważną, zawartą w celu wyłudzenia pieniędzy ze SKOK, bez badania zdolności kredytowej i bez oglądania się nawet na wewnętrzne uregulowania odnośnie udzielania kredytów i pożyczek. W tej sytuacji sądy oddaliły powództwo i apelację, uznając, że skoro kredyt unieważniono, to również zabezpieczenie hipoteką nie ma podstaw. Na to orzeczenie skargę kasacyjną do SN złożył syndyk upadłej SKOK, ale została ona także oddalona w całości.
SN w uzasadnieniu wskazał, że źródłem roszczenia była umowa kredytowa, zawarta między zarządem SKOK Wołomin a Łukaszem R. Tyle, że – jak ustalono w innych postępowaniach, w tym w sprawie karnej przeciwko zarządowi SKOK – jej cel był zupełnie inny, niż udzielenie stosownego kredytu osobie fizycznej. Ponadto kredytu udzielono na podstawie przedłożonych przez kredytobiorcę dokumentów, które poświadczały nieprawdę lub były podrobione. Mając pełną świadomość tych uchybień i wręcz czynów zabronionych, zarząd SKOK zawarł wspomnianą umowę kredytową.
– Umowa ta była zatem nieważna od samego początku, bo strony zmierzały do zupełnie innego celu niż udzielenie kredytu, w dodatku z naruszeniem przepisów prawa. Skoro więc ta umowa była nieważna, to i hipoteka zabezpieczająca tą umowę nie może być hipoteką za którą stoi wierzytelność. Taka jest bowiem funkcja hipoteki, która ma zabezpieczać dług wynikający z zawartej umowy. Tu zaś umowy nie było. – powiedziała sędzia Marta Romańska.
Tym samym nie można kierować roszczeń z hipoteki do Skarbu Państwa, choć samo nabycie mienia po zlikwidowanej spółce L. miało podstawę prawną w ustawie o KRS. Jednak ten kierunek roszczeń nie mógł odnieść skutków w opisywanej sprawie.
– Nie oznacza to, że majątek pozostały po zlikwidowanej spółce nie może służyć zaspokojeniu roszczeń, jakie pozostały po upadłej SKOK „Wołomin” ale roszczenia należy zgłosić wobec innych podmiotów, najlepiej przed upływem terminu przedawnienia – wskazała w konkluzji sędzia Romańska.
Ważne
Wyrok Sądu Najwyższego z 20 czerwca 2024 r. sygn. II CSKP 2255/22