Przejdź do zawartości

Strona:PL Hans Christian Andersen-Kwiaty Idalki 15.jpeg

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

czył i kłaniając się uprzejmie kwiatom, zapraszał je do tańca. Wcale nie wyglądały teraz na zmęczone, sfrunęły ze stolika i zaczęły kręcić się wkółko.
Coś upadło na podłogę. Idalka podniosła oczy — to rózga karnawałowa, która widać uważała, iż zalicza się także do kwiatów. Była naprawdę ładna, przybrana w kwiaty papierowe, i mogła się wszystkim podobać, choć na jednaj z gałązek siedziała woskowa laleczka, w kapeluszu z szerokiem rondem, takiem samem, jak nosił radca. Rózga biegła prosto przez środek pokoju, przytupując do taktu, gdyż tańczyła mazura. Inne kwiaty nie lubiły tego tańca, ponieważ były za lekkie i nie mogły przytupywać.
Wtem woskowa lalka w kapeluszu z szerokiem rondem stała się długa i gruba, zaczęła się wykręcać na swojej gałązce i krzyczeć głośno: — Jak można kłaść dziecku w głowę takie brednie! — I podobna była zupełnie do radcy.
Lecz papierowe kwiaty zaczęły uderzać ją po długich nogach, że skurczyć je musiała i stać się znowu małą. Było to bardzo śmieszne. Rózga wywijała wkółko coraz lepiej, a nieznośny radca musiał tańczył z nią razem, choć się kurczył i rozciągał bezustannie.
Nareszcie inne kwiaty wstawiły się za nim, i papierowe róże przestały uderzać go po długich nogach twardymi listkami. Naj-