Przejdź do zawartości

Strona:Marja Kossak-Pawlikowska - Profil Białej Damy.djvu/9

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.
NIEUDANY SEANS

Alfabet był mętny, zawiły...
Niecierpliwił się łańcuch uczestników...
Zato jedna z rąk, bielsza od białych gwoździków,
drgnęła, nakryta ręką pełną siły.

Fluid ulatniał się niepostrzeżenie...
Stolik stanął i zamarł bez ruchu.
Z białej ręki w dłoń męską przeniknęło drżenie,
i przyszła miłość zamiast duchów.