Przejdź do zawartości

Strona:Lutnia. Piosennik polski. Zbiór trzeci.djvu/340

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.
320

A w tem trzeci maj zabłysnął,
I nasza Polska powstała.
Wiwat Maj, piękny Maj,
Wiwat wielki Kołłątaj.

Ale chytrości godzina,
Młot swój na nas gotowała,
Z piekła rodem Katarzyna,
Moskalami kraj zalała.
Chociaż kwitnął piękny Maj,
Rozszarpano biedny kraj.

Wtenczas Polak z łzą na oku,
Smutkiem powlekł blade lice,
I trzeciego Maja w roku,
Wspominał lubą rocznicą.
Wzdychał ciągle, Boże daj,
By zabłysnął trzeci Maj.

Na ustroniu jest ruina,
W której Polak pamięć chował,
Tam za czasów Konstantyna,
Szpieg na nasze łzy czatował —
I gdy nadszedł trzeci Maj,
Łańcuchami brzęczał kraj.