Przejdź do zawartości

Strona:J. I. Kraszewski - Obrazy z życia i podróży T.I.djvu/71

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

zielone smugi łąk i dalekie lasy Kraszczyna, wsie Wygnanke i Czeputkę – Naprzeciw domu od dziedzińca przez wyciętą długą trybę lasem sosnowym prawie dójrzeć można trzeciéj wioski – Sosnówki.
W takiém to miejscu wychowałem się, zrosłem, tak wesoły, tak pieszczony, tak kochany (choć zapewne nie od wszystkich) jak gdyby po wyjściu ztamtąd, samo mię szczęście na świecie oczekiwać miało. Przygotowany do życia przez Prababkę i Babkę (z których jedna jest już w niebie od roku, a druga ze Izami w oczach mieszka jeszcze w Romanowie) – sposobiłem się do niego jak na ucztę wesołą.
O! wesołym wstępem do życia był mi Romanow, był to brzeg gorzkiéj czary, którą Bóg słodyczą zaprawił, abym długo wspominał i długo płakał lat moich dziecięcych. I wspominam téż i płaczę – z bolesném serca scisnieniem, płaczę po téj niepowrótnéj przeszłości, którą tak mam w sercu i pamięci, jakbym się z nią wczoraj dopiéro rozstał. Ileż to razy w usta moich powieści bohaterów, kładłem