Zwój Shapiry

rękopis zawierający biblijne teksty spisane w alfabecie paleohebrajskim

Zwój Shapiry, Zwój Szapiryrękopis zawierający biblijne teksty spisane w alfabecie paleohebrajskim. Jego istnienie ogłosił w 1883 roku handlarz antyków z Jerozolimy Mozes Szapira (Mojżesz Szapira, hebr. מוזס שפירא, ang. Moses Szapira), od którego nazwiska pochodzi nazwa zwoju.

Litografia jednego z fragmentów zwoju Shapiry

Zwój powstał na kawałkach owczej skóry i zawierał tekst Księgi Powtórzonego Prawa, jednak w odmiennej niż powszechnie znanej wersji, gdyż znajdowało się tam m.in. jedenaste przykazanie: „Nie będziesz nienawidził brata swego”[1].

Historia

edytuj

Odkrycie

edytuj
 
Faksymile zwoju Shapiry opublikowane przez Christiana Davida Ginsburga w The Athenaeum 8 września 1883 roku

Początki historii zwoju sięgają końca XIX wieku. 28 lipca 1883 roku do Londynu przybył Mozes Szapira i ogłosił, że jest w posiadaniu najstarszej odnalezionej Biblii, która pochodzić miała z VIII wieku p.n.e. i znacząco różnić od dotychczas znanej wersji. W rzeczywistości nie była to cała Biblia, a jedynie Księga Powtórzonego Prawa. Jego odkrycie wzbudziło ogromne zainteresowanie prasy oraz brytyjskiego rządu, który był gotów odkupić znalezisko. Wcześniej manuskrypt zbadali eksperci: Christian David Ginsburg i Charles Clermont-Ganneau, którzy oznajmili, iż jest to falsyfikat[2]. Ich głównym argumentem było to, że skóra, na której był spisany tekst, nie mogłaby przetrwać tylu lat[2].

Szapira twierdził, że o zwoju po raz pierwszy usłyszał pięć lat przed jego ujawnieniem. W 1878 roku podczas pobytu w miejscowości Abu Dis, w domu szejka Mahmuda al Arakta miał okazję porozmawiać z kilkoma Beduinami. Jeden z nich powiedział mu, że kilkanaście lat wcześniej grupa osób z miejscowego plemienia szukając schronienia przed władzami osmańskimi ukryła się w jaskini nad rzeką Wadi al-Maudżib. Odnaleźli tam kilka starych dywanów, w których – jak sądzili – jest złoto. Jednak zamiast kosztowności dywany zawierały poczerniałe fragmenty skóry pokryte niezrozumiałym dla nich pismem. Porzucili więc znalezisko, jednak jeden z nich wrócił później do jaskini i zabrał manuskrypty, które sprzedał z zyskiem. Sceptyczny wobec tej historii Szapira chciał zobaczyć kilka z nich, by przekonać się, czy opowieść mężczyzny jest prawdziwa, jednak spotkał się z odmową. Według Beduinów tego typu rzeczy miały dawać błogosławieństwo okolicy, w której je odkryto, więc osoba, która przekazywała je Europejczykowi, skazywała się na wygnanie ze swojego ludu, gdyż pozbawiała swój kraj błogosławieństwa na rzecz innego. Szapira postanowił, że mimo wszystko spróbuje przekonać właściciela, by sprzedał mu rękopisy. Szejk Arakt zasugerował mu, by skorzystał z pomocy niejakiego Salima jako pośrednika. Nie wiadomo, jak przekonał on właściciela do wydania zwojów, ale Szapira odkupił wszystkie. Spotykał się z Salimem cztery razy, a podczas ostatniego spotkania usłyszał, że więcej zwojów nie ma. Niedługo potem dowiedział się, że szejk Arakt, który był jego jedynym łącznikiem z Salimem, zmarł. Nigdy więcej nie spotkał swojego pośrednika, a co za tym idzie, nie było już możliwości ustalenia, skąd dokładnie pochodziły rękopisy[1].

Antykwariusz badając teksty zauważył, że są napisane alfabetem paleohebrajskim i mogą być bezcenne. Jednak zanim postanowił zaproponować ich sprzedaż brytyjskim władzom, przetłumaczył tekst, a jego transkrypcję przekazał do oceny niemieckiemu teologowi Konstantinowi Schlottmannowi. Ten jednak zdecydowanie odrzucił odkrycie Szapiry i uznał je za mistyfikację. Schlottmann nie był jednak w swojej ocenie obiektywny, gdyż za autentyczne uważał jedynie Dziesięć Przykazań, a zwój Shapiry tę autentyczność podważał i zaprzeczał tradycyjnemu przekazowi biblijnemu[1].

Ta ocena podważyła pewność siebie Szapiry, który mimo wszystko postanowił go sprzedać brytyjskiemu rządowi. Gdy inni badający zwój eksperci także orzekli, że to mistyfikacja, antykwariusz popadł w depresję i 9 marca 1884 roku popełnił samobójstwo w hotelu Bloemendaal w Rotterdamie[1][3].

Dalsze losy

edytuj

Po jego śmierci zwój przejęło Muzeum Brytyjskie, które wystawiło go na sprzedaż w domu akcyjnym Sotheby’s. Nowym nabywcą został londyński handlarz książkami Bernard Quaritch. Dwa lata później, w 1887 roku, rękopis znów trafił na aukcję. Za 25 funtów kupił go angielski multimilioner Charles Nicholson. Jednakże w 1899 roku jego dom w Totteridge, gdzie przechowywał najcenniejsze zbiory, częściowo strawił pożar. Ponieważ manuskrypt zaginął, uznano, że został wówczas zniszczony[2].

W 2014 roku amerykański dziennikarz Chanan Tigay, zbierając materiały do książki o zwoju Shapiry, otrzymał wiadomość od niejakiego Matthew Hamiltona z Australii twierdzącego, że wie, co się stało z rękopisem. Okazało się, że poszukując informacji na jego temat, natrafił w Internecie na numer Dziennika Konkologii z 1904 roku. Tam na jednej ze stron znajdował się nekrolog angielskiego lekarza, przyrodnika i kolekcjonera Philipa Brookesa Masona z informacją, że był on właścicielem zwoju Shapiry[4]. Tigay zainteresował się sprawą i udał do miasta Burton upon Trent w Wielkiej Brytanii, by zbadać trop. Dowiedział się, że po śmierci Masona majątkiem rozporządzała jego żona, która sprzedała większość kolekcji do muzeów na całym świecie. Dziennikarz rozesłał więc wiadomości do instytucji, które kupowały zbiory, z pytaniem, czy wśród nich nie było bardzo starego rękopisu, jednak nie uzyskał pozytywnej odpowiedzi[4].

Zobacz też

edytuj

Przypisy

edytuj
  1. a b c d The Antiquarian and the Murderer. tabletmag.com. [dostęp 2019-03-18]. (ang.).
  2. a b c The Lying Pen of the Scribes”: A Nineteenth-Century Dead Sea Scroll. theappendix.net. [dostęp 2019-03-18]. (ang.).
  3. C.D. Ginsburg and the Shapira affair: a nineteenth-century Dead Sea Scroll controversy. bl.uk. [dostęp 2019-03-18]. (ang.).
  4. a b Was this the first Dead Sea Scroll?. bbc.com. [dostęp 2019-03-18]. (ang.).